Bywa, że czasem pogoda weryfikuje nasze plany. Właśnie ta dzisiejsza, zweryfikowała też moje plany kulinarne. Bardziej jesienna, niż zimowa – za oknem plucha, jakieś wirusy, katary… Miałam zrobić sałatkę z tortelloni, a „wyszła” – rozgrzewająca zupa pomidorowa z tortelloni i cynamonem.
Składniki: - 1,5 l rosołu - 2 opakowania tortelloni - 2 opakowania przecieru pomidorowego - 400ml mleka kokosowego (1 puszka) - ok. 400g pora (nie zważyłam, może trochę więcej) - 1 duża czerwona papryka - 2 małe główki czosnku - chilli (ma być ostro, więc sporo) - sól - świeżo zmielony pieprz - cukier (do smaku) - ½ łyżeczki cynamonu - olej arachidowy
Na rozgrzany olej arachidowy wrzuciłam pokrojonego w talarki pora. Paprykę pokroiłam w paski (ma być różnorodna tekstura w zupie) i dorzuciłam do garnka. Chwilę razem dusiłam, aż warzywa lekko zmiękły. Wlałam przecedzony przez sito rosół. W międzyczasie ugotowałam tortelloni, zgodnie z przepisem na opakowaniu (6-8 min. w posolonym wrzątku). Do garnka z gotującą się zupą dolałam 1000g przecieru pomidorowego, puszkę mleka kokosowego, dodałam pokrojony czosnek, marchewkę z rosołu, posiekaną chilli, doprawiłam cukrem, solą, pieprzem i cynamonem. Zagotowałam.
Podałam, oczywiście z tortelloni. Zupa wyszła pyyysznie ostra, z delikatnie łagodzacą nutą cynamonu. Idealna na jesienno zimowe i zakatarzone dni - baaaaardzo rozgrzewająca i tak samo pożywna. Z gatunku obiadów „jednogarnkowych, na szybko”. Więcej czasu zajęło mi przygotowanie wspisu na bloga, niż gotowanie tej zupy. Smacznego.