Szybki przegląd lodówki zaowocował jeszcze szybszym wypiekiem. Gdzieś się przyczaił serek mascarpone. Do czegoś trzeba go było zużyć. Podpowiedzi udzieliła mi Dorota Smakuje, wychodząc z propozycją na pączki z serka mascarpone.
Składniki: - 250g serka mascarpone (miałam trochę więcej, proporcje dopasowałam do ilosci serka) - 1,5 szkl mąki tortowej - 3 jajka - łyżeczka proszku do pieczenia - łyżka rumu (lub innego alkoholu) - esencja rumowa - olej do głębokiego smażenia - cukier puder do posypania
Do miski przełożyć serek mascarpone, dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, rum, aromat rumowy, wbić jajka (kolejność bez znaczenia). Wszystkie składniki wymieszać dokładnie łyżką, aż powstanie gładkie ciasto. W szerokim garnku (może też być frytownica, albo wysoka patelnia) rozgrzać olej. Nabierać porcje ciasta łyżką do lodów i kłaść na rozgrzany olej. Można też, jak Dorota – przełożyć ciasto do woreczka, wyciąć otwór i wyciskać porcje ciasta na olej (robiłam jedne i drugie – do woreczka włożyłam tylkę w kaształcie gwiazdki – 13). Smażyć z obu stron na złoty kolor. Przekładać na ręczniki papierowe. Lekko przestudzone oprószyć cukrem pudrem.
Pączki z serka mascarpone najlepiej smakują świeże. Jeśli zostaną na drugi dzień, w zasadzie też nie ma problemu. Wystarczy je dosłownie przez chwilkę podgrzać w mikrofali. Jest to wypiek bardzo szybki, dla niespodziewanych gości, czy też, gdy dopadnie nas przemożna chęć zjedzenia słodkości. Smacznego. :)