- 7 dużych jaj
- 1,5 szklanki mąki tortowej
- 300g suchego maku
- 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- ekstrakt waniliowy
Krem:
- 3 opakowania kremu ajerkoniakowego
- 800ml mleka (mocno schłodzone)
- 4 łyżki żelatyny
- ½ szklanki wody (do żelatyny)
Dodatkowo:
- 1 puszka brzoskwiń w syropie
- sok z ½ cytryny
- dżem porzeczkowy lub wiśniowy
- 125g czekolady na polewę (+ 1 łyżka oleju arachidowego)
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy suchy mak – mieszamy. Białka oddzielamy od żółtek. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywno. Pod koniec ubijania wsypujemy porcjami (cały czas ubijając) cukier. Następnie dodajemy po jednym żółtku (po kolei wrabiamy) i ekstrakt waniliowy. Wsypujemy partiami mąkę z makiem i delikatnie mieszamy łyżką. Dużą, prostokątną formę wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy ciasto, wyrównujemy powierzchnię. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na 30 min. Upieczone ciasto odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Brzoskwinie odsączamy na sitku, następnie kroimy w kostkę. Do pozostałego syropu dodajemy sok z cytryny i ewentualnie odrobinę przegotowanej wody (płyn posłuży do nasączenia ciasta). Kiedy ciasto wystygnie przygotowujemy krem. W 1/2 szklanki wrzącej wody rozpuszczamy żelatynę, odstawiamy ją do ostudzenia (ma być zimna, ale jeszcze płynna). Do wysokiego pojemnika wlewamy mocno schłodzone mleko, wsypujemy 3 opakowania kremu. Początkowo ubijamy na najniższych obrotach, potem zwiększamy je maksymalnie i ubijamy do uzyskania pożądanej gęstości. Dodajemy płynną żelatynę i ponownie miksujemy. Część kremu (1/3) odkładamy, do pozostałego dodajemy pokrojone brzoskwinie – mieszamy. Ciasto przekrajamy wzdłuż na 2 części. Jedną wkładamy do blaszki, nasączamy syropem brzoskwiniowym i smarujemy dżemem. Wykładamy krem z brzoskwiniami, kładziemy nasączoną syropem drugą część ciasta. Na wierzch wykładamy pozostałą 1/3 porcję kremu, wyrównujemy powierzchnię. Z czekolady i oleju arachidowego robimy polewę. Rozpuszczamy połamaną czekoladę z olejem w mikrofalówce. Co jakiś czas mieszamy polewę, wyjmujemy zanim czekolada się całkowicie rozpuści. Mieszamy, już bez ogrzewania, do całkowitego rozpuszczenia. Płynną, przestudzoną polewą dekorujemy wierzch ciasta. Wstawiamy do lodówki.
Nie polecam gotowych kremów, ale czasem, gdy potrzebujemy ciasto „na wczoraj” – są one niezwykle przydatne. Przygotowanie ciasta makowego z kremem ajerkoniakowym i brzoskwiniami, dzięki jego wykorzystaniu, nie zajmie nam zbyt wiele czasu, a efekt jest zaskakujący. Wbrew pozorom dłuższy jest opis niż samo przygotowanie. Ciasto jest wilgotne, nie za słodkie i bardzo aromatyczne. Smacznego. 
