Na każde 100 g mąki dajemy 1 jajko. Do przesianej mąki z solą wbijamy jajka i zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto. Następnie zawijamy je w folię i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut. Gdy ciasto „odpocznie” dzielimy je na porcje i wałkujemy (pozostałe ciasto przechowujemy zawinięte w folię, aby nie wysychało). Bardzo dobrze sprawdza się tu maszynka do makaronu, z której korzystam. Ciasto przepuszczamy przez maszynkę z założoną częścią do wałkowania, przestawiając regulację grubości. Wałkujemy na grubość, jaka nam odpowiada, nastepnie zmieniamy część wałkującą na tnącą. Wkładamy paski ciasta w maszynkę i tniemy. Na tym etapie możemy makaron ugotować lub przygotować do suszenia. W tym celu makaron rozwieszamy (rozkładamy, jak kto woli) np. na rusztach z piekarnika. Po kilku godzinach suszenia w ciepłym pomieszczeniu suchy makaron (jeśli da się łamać jest gotowy) przekładamy do szczelnych pojemników lub woreczków zamykanych strunowo. Świeży, czy suszony gotujemy w lekko posolonym wrzątku ok. 2 – 3 minut.
Makaron domowy jest bardzo prosty w przygotowaniu i stanowi bazę wyjściową bardzo wielu dań. Warto go przyrządzić na swój ulubiony sposób, bądź trochę z nim poeksperymentować – na słodko, na ostro… i nie tylko. Makaron to produkt uniwersalny, ma setki form, kolorów i rodzajów. Znają go, lubią i jedzą niemal wszyscy, bez względu na wiek, płeć i pochodzenie. Na obu półkulach, pod każdą szerokością geograficzną. Inspiruje zarówno domowych smakoszy, jak i mistrzów kuchni. Jako ciekawostkę dodam, że w Japonii długie nitki makaronu symbolizują pomyślność i długowieczność. Dlatego najlepiej ich nie łamać, ani nie kroić tylko jeść w całości, by nie przekreślić swojej szansy na szczęście i zdrowie. Gorąco polecam, życzę smacznego i… na zdrowie.