
Kto oglądał „Shreka” zapewne przypomni sobie ten tekst:
„Znasz kogoś, jak mu powiesz: „ej, chodźmy na kremówki”, to on powie „nie, dzięki stary, nie lubię kremówek”? Kremówki są pycha! (…) Kremówki to jedno z najlepszych ciastek, ja to wiem. Masz chusteczkę? Pociekło mi. Na samą myśl o kremówkach się ślinię.”
Korzystam z różnych przepisów na ciasto kruche, ten akurat dostałam od mojej koleżanki – Bogusi. Masę „od zawsze” robię taką samą, sukcesywnie ją zmieniałam i udoskonaliłam.
Składniki na ciasto kruche:

- 1,5 szklanki śmietany kremówki
- 7 żółtek
- 225g cukru - 200g masła - 2 łyżki cukru z wanilią - ekstrakt waniliowy - 1,5 łyżki mąki pszennej - 5 łyżek mąki ziemniaczanej - 1 bita śmietana w proszku Śnieżka

Wszystkie sypkie składniki – mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia – przesiałam do miski i wymieszałam. Margarynę starłam na tarce, palcami rozkruszyłam z mąką. Dodałam żółtka i szybko połączyłam wszystkie składniki. Podzieliłam na dwie części i włożyłam na 30 minut do zamrażarki. Po wyjęciu z zamrażarki pokroiłam na plastry, poukładałam na 2 takich samych blaszkach, wyłożonych papierem do pieczenia. Wyrównałam widelcem, ponakłuwałam. Część, która będzie stanowiła górę ciasta ponacinałam na kształt herbatników (radełkiem), aby potem łatwiej było kroić. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180º C, piekłam do lekkiego zarumienienia (ok. 15-20 minut). W międzyczasie przygotowywałam masę budyniową. Odlałam 3/4 szklanki mleka, resztę zagotowałam z cukrami i śmietaną. Do pozostałej części mleka dodałam żółtka, obie mąki i wanilię – dokładnie wymieszałam, aby nie było grudek – wlałam na wrzące mleko. Ugotowałam, jak budyń, wystudziłam (przykryłam folią spożywczą, aby nie utworzył się nieapetyczny kożuch). Masło utarłam na puch. Zmniejszyłam obroty robota na najniższe i dodawałam po łyżce zimnego budyniu. Na koniec wsypałam bitą śmietanę w proszku Śnieżka i jeszcze chwilę mieszałam robotem.
Placek stanowiący spód ciasta lekko posmarowałam kwaśnym dżemem (z czarnej porzeczki), na to wyłożyłam krem (użyłam worka cukierniczego i tylki w kształcie gwiazdy – łatwo, szybko i równo). Na masę wyłożyłam drugą część ciasta i posypałam cukrem pudrem.
Kremówkę ozdobiłam czekoladą, rozpuszczoną ze śmietaną. Ciasto najlepsze jest na drugi dzień. Nie jest za słodkie, a jego wygląd – niech mówi za siebie. Smacznego :)
Oceń przepis