Jedna z kolejnych inspiracji, niewiadomego pochodzenia, wykopana z internetu. Kto jest autorem tego sposobu wykonania? Naprawdę nie wiem, ale wielu do niego się przyznaje. Faktem niewątpliwym jest, że danie przygotowane w ten sposób zadowoli niejedne kubki smakowe – kurczak pieczony na butelce z… No właśnie z czym? Może być z piwem, ale nie tylko. W mojej butelce była zwykła woda, a dla aromatu - pokrojona limonka.
Składniki: - kurczak o wadze 1,2kg (mały) - papryka wędzona w proszku - chilli - sól - pieprz - olej rzepakowy - 1 limonka - wrzątek do napełnienia butelki
Kurczaka umyć, dokładnie oczyścić, odciąć kuper i tłustą skórę przy kuprze. Osuszyć papierowym ręcznikiem. Natrzeć olejem i przyprawami – wewnątrz i na zewnątrz. Przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki minimum – na godzinę (najlepiej na noc). Butelkę po piwie umyć, namoczyć we wrzątku, po czym zdjąć papierowe etykiety. Limonkę pokroić na części, włożyć do butelki i zalać wrzątkiem. Kurczaka wyjąć z lodówki i nałożyć na butelkę, postawić w brytfance lub naczyniu żaroodpornym. Wlać do formy ok. 2 szklanek wody i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C na 1 godzinę 20 minut. Przyjmujemy czas pieczenia – na 1 kg kurczaka – 1 godzina. Co jakiś czas kurczaka polewamy sosem z brytfanki i obracamy. Po wyjęciu z piekarnika, zanim go pokroimy, odczekajmy ok. 10 minut, aby wszystkie soki się wchłonęły.
Pamiętam z rodzinnego miasta „budkę”, w której moi Rodzice kupowali kurczaki z rożna. Były, i są, najlepsze w mieście. Smak przygotowanego kurczaka na butelce przypomina mi właśnie tamten smak. Był taki, że można go było jeść i jeść… i to z każdym kęsem… z coraz większym apetytem. Smacznego.
Oceń przepis