
Sezon ogórkowy już trwa, u mnie zostaje otwarty z dniem dzisiejszym – oczywiście na ogórki małosolne. Przepis pierwszy, należy do Pani Lilii Buczel, w całości przytoczę go poniżej. Przepis drugi – wyniosłam z domu, czyli tradycyjny.
Składniki:

Jako pierwszy – przepis Pani Lilii przytaczam w całości: „Ja mam łatwiejszy sposób na ogórki małosolne – 1kg ogórków, 1 łyżka soli, tradycyjne przyprawy i szczelny worek foliowy. Ogórkom obciąć końcówki, wrzucić do woreczka, dodać sól i pokrojone przyprawy, wymieszać, zamknąć worek, wstrząsnąć i włożyć na noc do lodówki. Rano są pachnące ogórki małosolne. Pychota. Wody się nie dodaje. Przepis przywieziony z Rosji z miasta Perm no i sprawdzony. Dobry sposób na ogórki małosolne np. na biwaku.”
Drugi – tradycyjny. Ogórki dokładnie myjemy i ok. 30 minut moczymy w lodowatej wodzie. Zagotowujemy wodę. Na 1 litr wody dajemy 1 łyżkę soli kamiennej. Na dno garnka kamiennego kładziemy koper, umyty, pokrojony w łupinkach czosnek, wiórki chrzanu. Układamy ogórki. Dodajemy resztę kopru (mój koper był bez nasion, więc dodałam nasiona kopru), czosnku i chrzanu – zalewamy posoloną, gorącą wodą. Przykrywamy talerzykiem i obciążamy kamieniem i odstawiamy.
Ogórki małosolne robione na sucho i na mokro były próbowane już na drugi dzień (te na sucho, to w zasadzie już po kilku godzinach). Nie będę oceniać, które lepsze. Tym bardziej, że to pierwsze małosolne w tym roku. Polecam oba przepisy do wypróbowania. Specjalnie do małosolnych upiekłam dzisiaj chlebek, ale o tym – następnym razem. Smacznego.
Ps. Po czasie, kiedy już moje kubki smakowe nasyciły się smakiem małosolnych muszę stwierdzić, że najlepsze są jednak… ogórki przygotowane tradycyjnym sposobem. Co nie oznacza, że nie warto spróbować tych drugich.
Oceń przepis
Smaki Edyty
10 maja 2014 at 21:30
Uwielbiam I zbieram sie by zrobic. Widze ze we wszystkich domach tak samo robi sie malosolne
Pozdrawiam
Danusia
10 maja 2014 at 21:39
Ja już nie mogłam się doczekać małosolnych. Pozdrawiam.
Królowa Karo
10 maja 2014 at 23:54
Ależ ciekawy ten przepis woreczkowy – muszę wypróbować, bo nie uwierzę, że to możliwe.
Danusia
11 maja 2014 at 00:44
Ja też nie mogłam uwierzyć. Wczoraj zrobiłam – po paru godzinach były gotowe do jedzenia.
baska
11 maja 2014 at 20:18
Jak dla mnie taki ogorek na drugi dzień to jeszcze surowy. Najlepszy taki po 3 dniach ani to już swiezy a jeszcze nie kiszony,pyycha.
Danusia
11 maja 2014 at 20:37
O gustach i smakach raczej się nie dyskutuje. Jak dla mnie, po 3 dniach ogórek już nie jest małosolny, aczkolwiek również pyszny.
Izabela
15 maja 2014 at 16:44
Bardzo mnie zaciekawił przepis na małosolne na sucho. Na pewno go wypróbuję!!
Michalina
25 kwietnia 2016 at 17:10
Ja mogę jeść już na drugi dzień, ale mąż lubi takie 3-4 dniowe. Czy te robione na sucho też będą nabierać lekkiej kwasowości, czy trzeba je zjeść od razu?
Danusia
25 kwietnia 2016 at 19:26
Witaj Michalino.
Przyznam, że my też najbardziej lubimy małosolne już na drugi dzień. Jeżeli robie rano, to wieczorem trudno się powstrzymać, aby ich nie spróbować. Robione na sucho musza być przechowywane w lodówce, więc prędzej zostana zjedzone, niż nabiorą kwasowości. Bynajmniej tak było u mnie.
Wojtek
20 czerwca 2016 at 09:47
Ogórki z tą ilością soli wychodzą za słone .Łyżka soli to za dużo,jutro zrobię z mniejszą ilością soli i porównam.
Danusia
20 czerwca 2016 at 11:56
Witaj Wojtku.
Łyżka łyżce nierówna. Może moja jest po prostu mniejsza od Twojej?