Po raz kolejny wzięłam udział, z grupą blogerów, w Wypiekaniu na śniadanie. Tym razem organizatorem akcji był Paweł, który jako temat podał Biscotti di Prato. Poniższe składniki, proporcje i dokładna receptura pochodzi oczywiście od Pawła z bloga Marder & Marder Manufacture. Wpis dotyczący składników i wykonania cytuję w oryginale, za autorem. Upiekłam z podwójnej porcji, dodałam startą skórkę z 1 cytryny i 1 pomarańczy.
“Składniki: - 150 g mąki pszennej - 70 g białego cukru - 1 jajko - 100 g migdałów w całości ze skórką - 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia - szczypta soli - skórka otarta z 1 cytryny
Do misy miksera wbijamy jajko, wsypujemy cukier i ucieramy na gładką puszystą masę. I to właściwie jest cały sekret udanych biscotti: jajko musi być utarte na puch, bardzo dokładnie. Następnie dodajemy sól i skórkę cytrynową (oczywiście cały czas miksując). Proszek do pieczenia mieszamy z mąką i bardzo powoli, po łyżeczce dodajemy do wciąż miksującej się masy. Miksujemy jeszcze około minuty, żeby wszystko się połączyło. Przestajemy miksować i dorzucamy migdały (w całości). I teraz delikatnie mieszamy całość ręcznie. To znaczy przy pomocy jakiejś łyżki, szpatułki, itp. Moczymy dłonie (mokrymi lepiej formować klejące się ciasto) i na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lepimy coś na kształt dużego batona (wymiary mniej więcej: 25 cm długości, 6 cm szerokości i 2 cm wysokości). Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (grzałki góra-dół) i pieczemy ciasto 25 minut. Po tym czasie wyjmujemy na kratkę do ostygnięcia. Po jakichś 20 minutach kroimy na kawałki o szerokości około 1-1,5 cm. Kawałki te ponownie układamy na blasze i pieczemy około 8 minut. Przekręcamy na drugą stronę i pieczemy kolejne 8 minut.
Skórkę z cytryny można zastąpić skórką z pomarańczy, albo dodać obie. Można też modyfikować o wcześniej wspomniane składniki, jeśli chcemy takie mniej oryginalne biscotti. Bardzo często w przepisach podawane są migdały bez skórki, ale po pierwsze te w skórce są smaczniejsze, a po drugie oryginalne biscotti mają właśnie migdały w skórce. A opcjonalnie można też dodać kilka kropli aromatu migdałowego. Szczelnie zamknięte biscotti w jakimś pojemniku (np. szklanym lub blaszanym) można przechowywać nawet kilka miesięcy.”
Biscotti di Prato – aromatyczne, rozkosznie chrupiące, z dodatkiem migdałów, pachnące pomarańczą lub cytryną. Do kawy, herbaty czy lampki wina. Poczujcie się przez chwilę… jak we Włoszech. Smacznego.
W Wypiekaniu na śniadanie uczestniczyli: Paweł z bloga Marder & Marder Manufacture Ola z bloga Przepisy AleksandryAgnieszka z bloga Kuchnia Maryny
Karina z bloga Jak pączek w maśle
Marzena z bloga Kulinarne Szaleństwa Maniusi
Bożena z bloga Moje domowe kucharzenie
Joanna z bloga Różowa Kuchnia
Kinga z bloga Małe Kulinaria
Magda z bloga Kulinarna Piniata
Dorota z bloga Moje Małe Czarowanie
Łucja z bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji
Jagoda z bloga Magia w kuchni
Małgorzata z bloga Po prostu Marghe
Jola z bloga Smaki mojego domu
Emma z bloga Emma Kreatywna
Olga z bloga Cukry Proste Iza z bloga Smaczna Pyza Ewelina z bloga Stylowa Kuchnia
Magdalena z blogaCzary-gary w kuchni
Danusia z bloga Moje wypieki i nie tylko
Magda z bloga Z miłości do słodkości
Agata z bloga Agata gotuje
Edyta z bloga Przy kuchennym stole Daria z bloga Red and Pale
Ulubione Przepisy z bloga Ulubione Przepisy
Kaśka z bloga Baby do garów! Wszystkim bardzo dziękuję za “wspólne chrupanie”. Lista uczestników jest sukcesywnie uzupełniana. Oceń przepis
magdam
15 czerwca 2014 at 22:00
Dziękuję za wspólne wypiekanie
Male Kulinaria
15 czerwca 2014 at 22:30
piękne! dziękuję za wspólne wypieki:)
Łucja
15 czerwca 2014 at 22:58
Wspaniałe Dziękuję za wspólne pieczenie!
Pyza
16 czerwca 2014 at 10:09
dziękuję za wspólne pieczenie
Karina
16 czerwca 2014 at 10:21
Pyszne ciasteczka! Dzięki za wspólne chwile przy piekarniku..
Joanna ( Różowa Kuchnia)
16 czerwca 2014 at 10:25
Dziękuję za wspólne pieczenie . Bardzo mi się podobają takie wspólne rarytasy .
Magda
16 czerwca 2014 at 11:02
Ale pysznie wyszły:)) Dziękuję za wspólne pieczenie!
Dorota
16 czerwca 2014 at 11:57
Pysznie sie razem piekło, dziekuję
Ewelina
16 czerwca 2014 at 15:55
Dziękuję za wspólne wypiekanie i do następnego razu
Bożena
16 czerwca 2014 at 21:34
Dziękuję za wspólne pieczenie.
kuchniamaryny
16 czerwca 2014 at 23:11
dziękuję za wspólne wypiekanie