W tym daniu jest zamknięty ogrom wspaniałych składników. Prawie każdy z osobna (oprócz przypraw) stwarza możliwość przygotowania różnych potraw. Połączone wszystkie razem komponują się w… jarski gulasz z pieczarkami.
Składniki:
Obrane cebule przekroić na połówki i pokroić w dużą kostkę, wrzucić na rozgrzany olej. Smażyć, aż się zeszkli i lekko zrumieni. Przełożyć do garnka (nie gotować, tylko przykrywać pokrywką, za każdym razem). Na tą samą patelnię, po cebuli, dodać oczyszczone i pokrojone na ćwiartki pieczarki oraz posiekany czosnek – posolić. Smażyć do odparowania wody – przełożyć do garnka z cebulą. Następnie, na patelnię po pieczarkach dodać pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone papryki. Chwilę podsmażyć, przykryć pokrywką i dusić ok. 5 minut (mają być jędrne) – również przełożyć do garnka. Na patelnię dolać oleju arachidowego i wrzucić 3 połamane liście laurowe, rozgniecione ziarna ziela angielskiego (ok. 8 szt.) oraz świeżo zmielony pieprz. Chwilę smażyć, aby uwolnić aromat, następnie dodać sparzone, obrane ze skórki i pokrojone w kostkę tamarillo oraz pomidory. Dołożyć pokrojone w półtalarki pory. Dusić na patelni do chwili, aż sos się zredukuje (ok. 10 minut). Przełożyć do garnka. Po dodaniu wszystkich składników garnek postawić na kuchni, na średnim ogniu. Doprawić do smaku solą, krótko zagotować. Posypać natką pietruszki.
Do jarskiego gulaszu z pieczarkami podałam ryż jaśminowy. Jedna rzecz warta uwagi. Wśród składników przemyciłam trochę egzotyki, a dokładnie owoce tamarillo (pomidor drzewiasty). W smaku – lekko kwaśne przypominają, bynajmniej dla mnie, połączenie pomidora z brzoskwinią. Skórkę trzeba sparzać i zdjąć – jest gorzka. Ogrom składników przełożył się na bogactwo smaków. Tym razem danie wybitnie jarskie, ale mam nadzieję, że trafi także w inny gust. Smacznego.