Zaczęło się od ziemniaków. No tak, to oczywiste. Nic odkrywczego, skoro ma być kartoflanka. Chodzi o to, że właściwie jej nie miało być, ale zostały mi tłuczone ziemniaki z poprzedniego dnia. Ponieważ nie mam w zwyczaju wyrzucać jedzenia, coś trzeba było zrobić. No cóż, zrobiłam… najpierw „kulinarny rachunek sumienia” – co za, co przeciw i w efekcie padło na… kartoflankę.
Składniki: - ok. 3 l bulionu ( miałam drobiowy) - ok. 400g ugotowanych i potłuczonych ziemniaków - ziemniaki sałatkowe lub młode - marchew z rosołu (2-3) - 250g wędzonego boczku - 2 cebule - por - 2 średnie główki czosnku - sól, pieprz syczuański - papryka słodka i wędzona (w proszku) - liść laurowy, ziele angielskie - majeranek - świeżo starta gałka muszkatołowa - pęczek koperku - 2 łyżki mąki pszennej - olej arachidowy
Ziemniaki obieramy, płuczemy i kroimy w większą kostkę. Wrzucamy na wrzący bulion z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego. Boczek kroimy w kostkę, wytapiamy tłuszcz i rumienimy na patelni. Przekładamy do miseczki. Na patelnię wrzucamy pokrojoną w dużą kostkę cebulę. Smażymy do zrumienienia, dodajemy pokrojony w krążki por i na koniec drobno pokrojony czosnek. Całość lekko rumienimy i przekładamy do gotujących się ziemniaków. Na patelnię wlewamy 2 łyżki oleju arachidowego i sypiemy 2 łyżki mąki, robimy zasmażkę (wzbogaci smak zupy). Smażymy na średnim ogniu na jasnozłoty kolor. Rozprowadzamy zimną wodą i dodajemy do zupy. Doprawiamy solą, pieprzem syczuańskim, papryką słodką oraz wędzoną. Tłuczone ziemniaki przekładamy do pojemnika, dodajemy kminek, wlewamy ok. ½ l wrzątku i miksujemy przy użyciu blendera. Masę przekładamy do zupy, mieszamy. Dodajemy pokrojoną marchewkę z bulionu, świeżo startą gałkę muszkatołową, majeranek, posiekany koperek oraz zrumieniony boczek. Całość zagotowujemy.
Taka zupa improwizowana, mimo swojej prostoty, należy do najlepszych. Jej smak jest zawsze niespodzianką, za każdym razem inny. Nie przepadam za zupami krem, dlatego ta wersja kartoflanki, jedynie wzbogacona zmiksowanymi ziemniakami bardzo mi odpowiada. Smacznego.
Oceń przepis
magma
23 lipca 2014 at 15:00
piękna mieseczka i zupa na pewno smaczna:)
Danusia
23 lipca 2014 at 16:28
Justynko, dziękuję w imieniu miseczki.
A zupa – zaskakująco pyszna.
domowacukierniaewy.blox.pl
23 lipca 2014 at 22:22
Ale pięknie podana A sama zupa to pyszna klasyka
Danusia
23 lipca 2014 at 22:54
Ewa, bardzo dziękuję. Jak sięgam pamięcią, kiedyś lubiłam tylko zupę pomidorową i rybną. Teraz lubię wszystkie, a kartoflanka jest w czołówce.
Lena
24 lipca 2014 at 08:24
I ten boczek z wierzchu-mimo 8 rano mam ochotę na taką zupę na śniadanie
Danusia
24 lipca 2014 at 09:37
Masz rację Lena, ten boczek “robi” za kusiciela.
Królowa Karo
24 lipca 2014 at 11:06
Słyszałam o tej zupie, ale nigdy jej nie jadłam – muszę koniecznie spróbować!
ladylaura.
24 lipca 2014 at 11:37
Prezentuje się pysznie ,pomyślę o niej w chłodniejsze dni,pozdrawiam.
Danusia
24 lipca 2014 at 11:59
Z ulubionymi dodatkami ta zupa każdemu powinna smakować. Polecam.
http://cynamon.net.pl
24 lipca 2014 at 20:07
Dużo słyszałam o tej zupie, podobno bardzo smaczna a sama nazwa jakoś nie zachęca
Danusia
24 lipca 2014 at 22:35
Co tam nazwa, ważniejszy jest wygląd. Czyż nie mówi się, że najpierw jedzą… oczy. Zaufaj oczom Justynko.