Kolejny przystanek Formuły 1, to Niemcy. I tu, ponownie Daria, zabrała nas w kulinarną podróż. Kuchnia niemiecka nie jest zbyt popularna. Jedni jej nie lubią, drudzy jej nie trawią, a jeszcze inni – po prostu jej nie znają. Jednak w zakamarkach kuchni niemieckiej, znajdziemy smaki, które w zasadzie bardzo dobrze znamy, ale… z nią nie kojarzymy. „Szpecle - potrawa mączna kuchni południowych Niemiec i kuchni tyrolskiej. To niewielkie kluseczki przygotowywane z mąki i jajek. Zagniecione ciasto drobi się na niewielkie kluseczki, które gotuje się na wrzącej osolonej wodzie. Podaje się je zapiekane z górskim serem Alm Käse, ze skwarkami, z kawałkami kiełbasy lub z kiszoną kapustą. Czasem na słodko.” A smak? Spróbujcie sami. To bardzo proste danie. Korzystałam z tego przepisu.
Składniki: - 3 jajka - 300g mąki pszennej - 200 ml letniej wody - sól Dodatkowo: - 2-3 łyżki masła - cebula - zielona cebulka - różowa sól himalajska
Całe jajka wbijamy do miski (czy innego pojemnika), wlewamy wodę i łączymy składniki. Dodajemy przesianą mąkę. Dokładnie wyrabiamy ciasto drewnianą łyżką, do czasu, aż nie będzie grudek, a na powierzchni zaczną się pokazywać pęcherzyki powietrza. Solimy, mieszamy. Odstawiamy na 10 minut. W międzyczasie zagotowujemy wodę. Wrzątek solimy. Do robienia szpecli jest specjalne „urządzenie”, ale… jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Można wykorzystać durszlak (próbowałam, niestety mój ma za małe dziurki), albo „sprytną” tarkę jarzynową. Ciasto wlewałam na odwróconą stronę tarki, aby mi nie spływało. Na garnek z wrzącą wodą kładziemy tarkę, wlewamy porcję ciasta i plastikową łopatką przecieramy je do wody. Wyjdą małe, nieregularne kluseczki. Gotujemy chwilę od wypłynięcia na wierzch. Przygotowujemy miskę z zimną wodą. Gotowe szpecle przekładamy, najwygodniej sitem metalowym, do zimnej wody i hartujemy.
Sposób podania szpecli zależy od gustu. Na słodko, z owocami, czy na słono, z mięsem, sosem, boczkiem, jajkami, do zup… i nie tylko. Wszystkie wersje są pyszne. Szpecle, to danie, które się przygotowuje bardzo szybko z użyciem niewielkiej ilości składników. Przysmażone na masełku, z dodatkiem rumianej oraz zielonej cebulki, zabiorą Was w kulinarną podróż, na Wspólne gotowanie z Formułą, z której ja właśnie wróciłam. Smacznego.
Oceń przepis
Blue Raven
20 lipca 2014 at 15:04
I jest zielona cebulka!
Twoje szpacelki fajne są
Danusia
20 lipca 2014 at 15:45
Ach, a ta cebulka tak cieszy oczy.
Marzena
20 lipca 2014 at 22:23
Nigdy nie jadłam takiego dania. A wygląda pysznie z chęcią wypróbuję dziękuje za tak fajny przepis
Danusia
21 lipca 2014 at 00:29
Dziękuje Marzenko. Kluseczki są świetne i jako dodatek do dań obiadowych, i jako samodzielne danie. Pysznie smakuje rosół ze szpeclami, zamiast makaronu.
Daria
21 lipca 2014 at 20:33
Już rozumiem czemu moja ulubiona sąsiadka tak bardzo lubi te kluseczki Nie rozumiem tylko dlaczego kupuje je w Lidlu, bo nie wydają się trudne do zrobienia, a z pewnością o niebo lepiej smakują
Danusia
21 lipca 2014 at 21:24
Dario, one są bardzo łatwe do zrobienia. Dzięki Tobie i Wspólnemu gotowaniu z Formułą też mogłam poznać ich smak.
kasia
22 lipca 2014 at 09:09
Swietne te kluseczki! Slyszalam i owszem, widywalam i owszem, ale nigdy nie jadlam, ani nie robilam…
Rzeczywiscie, brak specjanej maszynerii do wyrabiania chyba troche odstrasza…
Milo, ze bierzesz udzial w akcji dziecinnej na Mikserze.
Kasia
http://www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Danusia
22 lipca 2014 at 09:19
Kasiu, mnie nie odstraszył brak specjalnej maszynierii, wykorzystałam tarkę jarzynową. Świetnie się sprawdziła. Kuchnia, to prawdziwa skarbnica.
ania
28 sierpnia 2014 at 17:29
przepis wyśmienity przed momentem to zrobiłam
Danusia
28 sierpnia 2014 at 18:16
Dziękuję Aniu. Wiem, że nie każdy ma manię fotografowania jedzenia, ale… jeśli zrobiłaś “przypadkiem” zdjęcie, prześlij proszę do Galerii na bloga. https://www.mojewypiekiinietylko.com/galeria-waszych-zdjec/
Ania
29 stycznia 2016 at 12:20
tak wspanilych Spätze nie jadlam miszkam 30 lat w Niemczech przepis wspanialy. =D
Danusia
29 stycznia 2016 at 12:52
Aniu – bardzo mi miło, że przepis przypadł Ci do gustu. Mam nadzieję, że znajdziesz coś jeszcze na blogu, co trafi w Twoje podniebienie. Zapraszam.
Julian
19 września 2017 at 22:25
A jak wygląda ten przepis od strony “energetycznej” ?
Czy częste jedzenie nie wpływa na tycie ?
Danusia
20 września 2017 at 00:08
Wartość energetyczna 100 g szpecli, to 138 kcal.
W zależności od dodatków, jakie zastosujemy podnosimy wartość energetyczną potrawy, co mniej lub bardziej wpływa na tycie.