Inspiracją do tego deseru był dla mnie przepis na stronie Najsmaczniejsze.pl. Lubię wszystkie owoce. Jedne bardziej, inne trochę mniej. Banany akurat plasują się w tej pierwszej grupie. Dlatego podanie ich w formie deseru, w dodatku ciekawego, jest nie lada gratką. Banany w migdałowym krokancie. Dla tych, co nie wiedzą – krokant jest to rodzaj posypki cukierniczej. Ma postać drobnych, chrupiących kawałków migdałów lub orzechów w cukrowej glazurze, które otrzymuje się w procesie łagodnego prażenia. Wykorzystywana do dekoracji ciast, tortów, lodów i deserów.
Składniki na 6 porcji:

- krokant migdałowy (składniki i przepis poniżej)
- plasterki limonki (do dekoracji) - skórka starta z cytryny Krokant migdałowy – składniki:

Zacznijmy od krokantu. Masło rozpuszczamy na patelni, dodajemy cukier, migdały i odrobinę esencji migdałowej. Całość lekko rumienimy. Masę wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, równomiernie rozkładamy. Po wystygnięciu – kruszymy. Czekoladę rozpuszczamy w mikrofali. Schłodzoną śmietankę ubijamy dodając pod koniec 1 łyżkę mleka w proszku (ten dodatek sprawia, że śmietanka nie podchodzi wodą – skorzystałam z rady z jednego z programów Ewy Wachowicz), 1 łyżeczkę cukru pudru, otartą skórkę z cytryny. Najlepiej wybierać banany o prostym kształcie. Przygotowałam według przepisu autorki („banany pociąć na 3-4 równe części, z jednej strony zrobić delikatne wgłębienie, zdjąć skórki”). Jednak, moim zdaniem można obrać i podzielić na 3 części już obrane, bo robienie wgłębienia (w moim przypadku) było zbędne. Kolejno, porcje bananów moczymy (tylko z jednej strony) w czekoladzie, a następnie zanurzamy w krokancie. Deser dekorujemy ubitą śmietanką, limonką lub innymi owocami.
Połączenie bananów, czekolady i migdałowego krokantu zamienia się w pyszny, i niecodzienny deser. Dla tych co lubią się delektować smakiem, napawać widokiem będzie niewątpliwie wyjątkowym doznaniem kulinarnym. Smacznego.