W stanie surowym zachowują swoje najcenniejsze właściwości, ale nie każdy takie lubi. Można je ugotować w wodzie, na parze albo też upiec. W każdym bądź razie warto na pewno je jeść. Jako ciekawostkę dodam, że są bardzo popularne wśród kulturystów. Swoją sławę zawdzięczają temu, że wzmacniają stawy i wspomagają budowę mięśni. Mają bardzo delikatny smak i idealnie się komponują w potrawach. Brokuły pieczone z migdałami.
Składniki: - 1 brokuł - czosnek wędzony (2-4 ząbki) - skórka starta z ½ wyparzonej cytryny - 1,5 łyżki soku z cytryny - różowa sól himalajska - świeżo zmielony pieprz - olej arachidowy (ok. 3 łyżek) - płatki migdałowe (ok. 100g)
Brokuła dzielimy na różyczki, płuczemy i osuszamy. Obrany czosnek przeciskamy do kubeczka przez praskę (można użyć zwykłego świeżego czosnku, ja dałam wędzony, bo udało mi się go kupić). Dodajemy różową sól himalajską i rozcieramy z czosnkiem. Kolejno dodajemy – świeżo zmielony pieprz, skórkę startą z cytryny, 1,5 łyżki soku i olej arachidowy. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Brokuły rozkładamy na blaszce wyłożonej folią lub papierem do pieczenia – polewamy przygotowaną marynatą. Mieszamy, aby pokryć w miarę dokładnie wszystkie różyczki. Posypujemy płatkami migdałowymi. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200°C i pieczemy ok. 30 minut. W połowie pieczenia brokuły mieszamy.
Brokuły pieczone z migdałami możemy podać jako dodatek do mięs, ryb i nie tylko. Na pewno wzbogacą każde, nawet najprostsze i najskromniejsze danie obiadowe. Nie każdemu odpowiada smak gotowanych brokułów, ale smak pieczonych z migdałami zaskakuje bardzo pozytywnie. Smacznego.
Oceń przepis
Blue Raven
29 września 2014 at 14:37
Nie marynujesz ich najpierw? Tylko używasz marynaty jako sosu do pieczenia?
Muszę zdecydowanie spróbować. Tą metodą robiłam tylko kalafiora tandoori i już mi się znudził.
Danusia
29 września 2014 at 14:55
Zgadza się Blue, marynaty używam jako sosu do pieczenia. Pieczone brokuły wychodzą jędrne i mają fantastyczny smak. Wolę takie, niż gotowane.
ladylaura.
29 września 2014 at 16:04
Ciekawe te migdałowe brokuły .
Danusia
29 września 2014 at 16:37
Lauro, ciekawe i nie tylko. Są bardzo smaczne i takie, jak lubisz – chrupiące, nie rozgotowane. A migdały, to niczym “wisienka na torcie”.
domowacukierniaewy.blox.pl
29 września 2014 at 22:36
Ooo proszę, ciekawy pomysł na brokuła
Danusia
29 września 2014 at 23:42
Ewa jeszcze ciekawszy by był… na słodko, np. pod migdałową kruszonką.