Podróży kulinarnych ciąg dalszy. Tym razem wraz z Darią zabieram Was na Wspólne Gotowanie z Formułą do Singapuru. Mieszkańcy Singapuru słyną z zamiłowania do jedzenia. Z tego powodu na powitanie zamiast: “Jak się masz?”, można usłyszeć: “Czy już jadłeś?”. Różnorodność kuchni azjatyckiej w Singapurze jest naprawdę imponująca. Singapurska kuchnia stanowi przejaw etnicznej różnorodności Singapuru. Powstała na przestrzeni kilkuset lat wzajemnego oddziaływania tubylczych Malajów, dominujących Chińczyków, Hindusów, społeczności Peranakan, Euroazjatów o portugalskich korzeniach i Europejczyków, a wśród nich szczególnie Brytyjczyków i Portugalczyków. Jednym z wielu przysmaków serwowanych w Singapurze jest makaron chow mein z krewetkami na ostro. Inspirację zaczerpnęłam od Shinju.
Składniki: - 220g krewetek królewskich (świeżych lub mrożonych) - 3 łyżki sosu sojowego - 1 łyżka sosu ostrygowego - 2 ząbki czosnku - 1 łyżeczka czerwonej pasty curry - 1,5 łyżeczki świeżo startego imbiru - 1 czerwona cebula - 1 szalotka - 1 zielona papryczka (ostra) - 1 puszka kiełków fasoli mung - 250ml wywaru z warzyw lub ryb - sok z ½ limonki - 3 łyżki mleka kokosowego - makaron chow mein (2 op., jak na zdjęciu) - kolendra (najlepiej świeża, ja miałam suszoną) - suszone chili w plasterkach (opcjonalnie) - olej kokosowy
Jeżeli mamy krewetki mrożone, rozmrażamy je, zdejmujemy pancerzyki i czyścimy (przy świeżych pomijamy oczywiście etap rozmrażania). Przygotowujemy marynatę do krewetek. Do pojemnika wlewamy 3 łyżki sosu sojowego, 1 łyżkę sosu ostrygowego, dodajemy 1 łyżeczkę pasty curry, przeciśnięte przez praskę 2 ząbki czosnku – mieszamy. Do tak przygotowanej marynaty wkładamy osuszone krewetki, dokładnie mieszamy z marynatą i wkładamy do lodówki na min. 30 minut. Cebulę i szalotkę kroimy w dużą kostkę – podsmażamy chwilę na oleju kokosowym. Drobno kroimy zieloną papryczkę (nasiona usuwamy) i dodajemy do cebuli razem ze startym imbirem. Następnie dodajemy krewetki z marynatą, podsmażamy. Wlewamy gorący bulion warzywny lub rybny. Zmniejszamy temperaturę pod patelnią (lub wokiem), dodajemy ugotowany (zgodnie z przepisem na opakowaniu) makaron chow mein, odsączone z zalewy kiełki i 3 łyżki mleka kokosowego. Całość skrapiamy sokiem z limonki i posypujemy listkami kolendry, mieszamy i podajemy.
Kuchnia azjatycka należy do moich ulubionych. Jak magnes przyciąga bogactwo smaków i aromatów. Jej różnorodność gwarantuje nam, że od tego stołu, nikt głodny nie odejdzie. Kto nie przepada za krewetkami może je śmiało zastąpić tofu lub filetem drobiowym. Komu nie odpowiada tofu, czy kurczak, może go zastąpić rybą… Smacznego.
Oceń przepis
Blue Raven
21 września 2014 at 14:10
Wygląda kusząco i apetycznie, szczególnie, jeśli się pamięta, że się nie lubi krewetek. Uraz mam, wrażenie ciągłe, że na mnie patrzą z wyrzutem…
Pozwolisz, że zastąpię krewetki tofu? Jeśli tak, to masz 5/5 gwizdek ode mnie
Jak nie, to 4
Danusia
21 września 2014 at 14:15
Blue, ja wiem, że nie każdy lubi krewetki, dlatego napisałam, że można je zastąpić kurczakiem lub rybą. Dla Ciebie specjalnie jeszcze dopiszę tofu, ale… nie dla gwiazdek.
Blue Raven
21 września 2014 at 14:27
Ha! Dziękuję pięknie, gwiazdki, oczywiście, dodane od razu.
I będziem testować.
Danusia
21 września 2014 at 14:45
Przyznam, że sama jestem ciekawa, jak będzie smakowało z tofu.