Wczoraj były pudrowane poduszeczki, a dzisiaj - jak obiecałam - kolejna, czyli trzecia, propozycja z ciasta na cannoli. Markizy z kremem ajerkoniakowym.
Składniki na ciasto: - 3 szklanki mąki tortowej - ½ łyżki drobnego cukru do wypieków - szczypta soli - 120g masła (chłodne, ale nie twarde) - 2 jajka - ½ szklanki białego wina wytrawnego - olej roślinny do smażenia Dodatkowo: - 1 opakowanie kremu ajerkoniakowego - 250 ml schłodzonej śmietanki kremówki (do kremu) - cukier puder do oprószenia ciastek
Ciasto przygotowujemy, jak na cannoli i poduszeczki. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier i sól – mieszamy. Do mąki ścieramy na tarce masło i palcami łączymy w kruszonkę. Jajka mieszamy z winem przy użyciu trzepaczki i wlewamy do miski z mieszaniną mączno maślaną. Zagniatamy ciasto, przekładamy na oprószony mąką blat i dokładnie wyrabiamy. Ciasto wkładamy do foliowego woreczka i umieszczamy w lodówce na ok. 1 godzinę. Po wyjęciu ponownie przekładamy na blat oprószony mąką, chwilę wyrabiamy, dzielimy na porcje. Jedną zostawiamy do wałkowania, pozostałe odkładamy do woreczka, aby ciasto nie wyschło. Ciasto wałkujemy na posypanej mąką stolnicy, na grubość ok. 2,5 mm (grubiej, niż na poduszeczki). Wycinamy foremką (lub szklanką) kółka i smażymy je na rozgrzanym tłuszczu (jak faworki). Smażymy na złoto z obu stron. Wyjmujemy i osuszamy na papierowym ręczniku. Krem ajerkoniakowy przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Zamiast tego kremu możemy dać ubitą śmietanę lub krem z mascarpone. Na wystudzone ciastka nakładamy warstwę kremu i przykrywamy drugim ciastkiem. Gotowe oprószamy cukrem pudrem.
Markizy z kremem ajerkoniakowym sprawdziły się jako deser. Ciasto ciągle to samo, ale w nowej odsłonie, smakuje również rewelacyjnie. Myślę, że to jeszcze nie koniec pomysłów na jego wykorzystanie. Ta kruchość i delikatność sprawia, że warto je wykorzystać nie tylko do deserów, na słodko. Czas pomyśleć o formie wytrawnej. Smacznego.
Oceń przepis
Joanna ( Różowa Kuchnia)
12 września 2014 at 20:14
Masz wyobraźnie, bardzo mi się podoba to co zrobiłaś boskie .
Danusia
12 września 2014 at 23:52
Dziękuję Joasiu. W kuchni bez wyobraźni jest bardzo ubogo. Nie ważne za ile, ale… jak.
domowacukierniaewy.blox.pl
12 września 2014 at 20:36
Szczególnie ten krem do mnie przemawia Ogólnie ciasteczka wyglądają smakowicie
Danusia
13 września 2014 at 00:00
Dziękuję Ewa, w imieniu “kremu” , choć z ciasteczkami dopiero nabiera on wymowy.
gin
15 września 2014 at 00:25
Ależ one śliczne!