
Przepis na zupę gołąbkową bije rekordy w internecie. Pełno jej na blogach, w grupach na fb, pojawia się wszędzie tam, gdzie królują gary. Skoro tak, niech mój blog nie będzie w tym przypadku wyjątkiem. Jednak moja zupa gołąbkowa będzie o smaku takich gołąbków, jakie ja lubię i robię. Inspiracją jest dla mnie, tylko i wyłącznie, pomysł oraz nazwa – zupa gołąbkowa.
Składniki:

Pokrojony boczek miksujemy w blenderze, przekładamy na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju, smażymy. Dodajemy pokrojone w kostkę cebule, a po ok. 10 minutach – wołowinę, liście laurowe, rozgniecione ziele angielskie, całość mieszamy i dalej smażymy. W międzyczasie na mniejszej patelni przesmażamy pokrojone w plasterki pieczarki z dodatkiem soli i drobno pokrojonego czosnku. Pieczarki dodajemy do mięsa, doprawiamy solą i pieprzem. Stawiamy na gaz duży garnek z wodą (ok. 3,7 litra wody). Kapustę włoską kroimy na kawałki (w kostkę), wrzucamy do wrzącej wody. Dodajemy pokrojone – w półkrążki por, w talarki - marchewkę i w kostkę - korzeń pietruszki. Po ok. 10 minutach dodajemy ryż jaśminowy, następnie dokładamy mięso z patelni. Na tą samą patelnię przekładamy pomidory z puszki, lekko redukujemy sos. Pomidory przekładamy do zupy, doprawiamy, w miarę potrzeby, solą i pieprzem, posypujemy roztartym w dłoniach majerankiem. Podajemy według gustu – z natką pietruszki, pieczywem – z czym, kto lubi.
Zupa gołąbkowa, to świetny pomysł na danie jednogarnkowe. Nie dość, że jest bardzo pożywna, robi się ją szybko, to smakiem odtworzymy inne danie, jakim są właśnie gołąbki. Nie powiem, że jest to potrawa dla leniwych (komu się nie chce bawić w robienie gołąbków – niech sobie ugotuje taką zupkę), nic błędnego. Ta zupa zasługuje na odmienne potraktowanie i z takim nastawieniem należy się do niej zabrać. Zapewniam, dla mnie efekt przekroczył najśmielsze oczekiwania, a smak… wyborny. Jest to oczywiście moja wersja zupy gołąbkowej, każdy może ją zmodyfikować i dopasować do własnego gustu. Smacznego.
marcela
17 września 2014 at 18:16
o rany! ale piękne! nie widziałam nigdy takiej zupy!
Danusia
17 września 2014 at 19:29
Dziękuję Marcela.
Widzieć, to mało. Trzeba spróbować.
domowacukierniaewy.blox.pl
18 września 2014 at 00:38
Ale pięknie podana, nie jadłam takiej zupy, ba nawet o niej nie słyszałam
Danusia
18 września 2014 at 02:37
Ewa, ugotuj – nie pożałujesz.
wedelka
18 września 2014 at 10:24
Ciekawa. Pierwszy raz o takiej zupie słyszę
Danusia
18 września 2014 at 13:08
Pewnie komuś nie wyszły gołąbki i tak powstała zupa gołąbkowa. Obecne wersje są już “udoskonalone”, a zupa jest naprawdę pyszna.
Marzena
20 września 2014 at 21:03
Danusiu pierwsze widzę taką zupkę, wygląda pysznie. A sposób podania rewelacyjny
Danusia
20 września 2014 at 23:01
Marzenko, akurat ta wersja zupy gąłąbkowej jest moja, tak samo i sposób jej podania. To dlatego dopiero u mnie ją zobaczyłaś.