Od dawna zabierałam się za zrobienie tego deseru. W szafce już czekały sobie rożki waflowe. Jak tylko „uzbierałam” białka nadszedł czas na ciepłe lody cytrynowe. Pewnie każdy je zna, choćby z cukierni, ale domowe – smakiem przewyższają je na pewno. Przepisów na ciepłe lody w internecie jest bardzo wiele, jedne są na bezie szwajcarskiej inne na włoskiej. Moją uwagę przykuł przepis gin z bloga Pożeraczka czyli raz a dobrze. Składniki i przepis podaję za autorką, z moją drobną modyfikacją.
Składniki bezy włoskiej: - 3 białka - 80 ml soku z cytryny - 40 ml wody - 330 g cukru + 2 łyżeczki (drobny kryształ) Polewa: - 100g czekolady deserowej - 100g czekolady mlecznej - 1 łyżka oleju arachidowego Dodatkowo: - 10 rożków waflowych
Wodę i sok wyciśnięty z cytryny wlać do rondelka z grubym dnem. Wsypać 330 g cukru i wymieszać. Zgarnąć, najlepiej pędzelkiem maczanym w wodzie cukier ze ścianek rondla – postawić na gaz i gotować, nie mieszać (!). Gdy syrop osiągnie temperaturę 100° C zaczynamy ubijać białka na sztywną pianę dodając pod koniec 2 łyżeczki cukru. Gdy syrop osiągnie temperaturę 118°C jest gotowy (nie mam termometru, gotowałam na wyczucie). Nie przerywając miksowania, do ubitych białek cienkim strumieniem, powoli wlewamy gorący syrop. Cały czas miksujemy, aż masa całkowicie ostygnie. Zajęło mi to ok. 15 minut. Gotową przekładamy do rękawa cukierniczego (ja dałam z tylką nr 13) i wypełniamy rożki waflowe. Wstawiamy do lodówki na 15-30 minut. W tym czasie obie czekolady, z dodatkiem oleju, rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy do wystudzenia, co jakiś czas mieszając. Czekolada ma być zimna, ale płynna. Wyjmujemy lody i… albo zanurzamy je bardzo szybkim ruchem (co nie zawsze się udaje – czasem masa może wpaść – też mi się to zdarzyło. Albo, co jest metoda pewniejszą, nad kubeczkiem polewamy lody. Odstawiamy na zastygnięcia czekolady.
Ciepłe lody cytrynowe to deser niezawodny, przypominający smaki z dzieciństwa. Gin miała rację, „sok z cytryny wspaniale zrównoważył słodycz, takimi ciepłymi lodami nie pogardzą nawet bardzo dorośli, a dzieci będą zachwycone”. Od siebie jeszcze dodam, że czekolada ma moc dopełniającą tej burzy smaków. Smacznego.
Drobna porada. Rożki do lodówki wkładałam w plastikowym pojemniczku na jajka, pozostałe – w kieliszkach. Dobrym sposobem jest wykorzystanie wysokich i wąskich kieliszków.
Oceń przepis
Mariola
5 października 2014 at 09:45
Smak dzieciństwa w czystej postaci- uwielbiam! Wyjątkowo apetycznie wyglądają:))
Danusia
5 października 2014 at 10:22
Mariolu, dziękuję Ci bardzo. Miło, że mogłam przypomnieć ten smak.:)
Saba204
5 października 2014 at 12:43
czym mozna zastapic olej arachidowy
Danusia
5 października 2014 at 15:14
Olejem rzepakowym, słonecznikowym. W żadnym wypadku nie polecam oliwy z oliwek, bo ma specyficzny i intensywny smak.
gin
5 października 2014 at 20:28
Cieszę się bardzo, że smakowały Wyszły Ci wspaniałe
Danusia
5 października 2014 at 20:54
Dziękuję gin za komentarz, i za świetny przepis.
Alinka
10 kwietnia 2015 at 23:30
Wyglądają bajecznie! Ciepłe lody jak malowane Podziwiam i zazdroszczę talentu. Pozdrawiam serdecznie!
Danusia
10 kwietnia 2015 at 23:55
Dziękuję Alinko.
Talentów kulinarnych jest całe mnóstwo, a jeszcze więcej… tych nieodkrytych.
Pozdrawiam serdecznie Alinko i dziękuję za odwiedziny.
MojaSlonecznaKuchnia
1 października 2015 at 18:05
Wyglądają rewelacyjnie chyba zrobię kiedyś
Danusia
1 października 2015 at 18:30
Smakują tez rewelacyjnie. Lepiej zrób “teraz”, nie odkładaj na kiedyś.
Sonia
24 listopada 2015 at 21:53
Tak sympatycznie odpowiadasz na komentarze, że niepodobnie mi Tobie mój zostawię I zacznę “zbierać” białeczka by na dniach wypróbować Twój przepis, bo zdjęcia wyglądają cudownie
Danusia
24 listopada 2015 at 22:16
Witaj Soniu. Przyznam, że Twój komentarz jest zupełnie odmienny od wszystkich, nie muszę wyjaśniać, bo zapewne sama wiesz dlaczego.
Mam nadzieję, że wrócisz na blog ze swoim deserem, a może nawet zaszczycisz Galerię zdjęciami. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
https://www.mojewypiekiinietylko.com/galeria-waszych-zdjec/
Ewa
21 stycznia 2016 at 16:06
Dziękuję za przepis! Pyszne ! Pozwól, że dodam u siebie.
Danusia
21 stycznia 2016 at 16:25
Ewa – proszę bardzo. Będzie mi bardzo miło.
Ewa
22 stycznia 2016 at 16:06
Już zrobione
Danusia
22 stycznia 2016 at 18:56
Już “lecę” zobaczyć, ciekawość, aż mnie zżera.
Karoi519
6 września 2016 at 22:11
A ja zrobilam tak…
Jedno bialko(bo to na probe robilam zeby sprawdzic czy wyjdzie bo chce przelozyc tym tort)
Pol szklanki cukru
Sok z pol cytryny
Bialko+cukier zmiksowalam przez ok 30s dodalam barwnik zmiksowalam i dodalam sok z cytryny
Zmiksowalam i umiescilam nad para i tak ubijalalm mikserem przez 10 minut i jeszcze chwile po sciagnieciu
I powiem ze wyszly w smaku dokladnie takie jak sie w sklepie pod szkola kupowalo
Pycha…
Danusia
6 września 2016 at 22:35
Domowe lody zawsze wychodzą “o niebo lepsze” niż kupne.
Jestem bardzo ciekawa, jak wyjdzie przełożony tą masą Twój tort. Daj znać proszę.
Art
16 września 2016 at 10:30
Co wy tym z makiem z dzieciństwa ? Przecież to cały czas dostępne w cukierniach. Ale szukałęm przepisu aby samemu zrobić. TEn jest inni od większości bo nie jest ubijana piana na parze. Ja mam mikser z misą stojący więc nie ma możliwości miksowania na parze.
A jak z tym przepisem jeśli chodzi i salmonelle ? Tutaj nie zabija się jej przez podgrzewanie na parze.
Danusia
16 września 2016 at 12:31
Art – salmonella ginie już w temperaturze 60 °C. W przepisie ubite białka zaparzamy syropem o temperaturze 118°C . Dodatkowo jajka można sparzyć przez 10 sek. we wrzącej wodzie.