Nazwa vol-au-vent, czyli “lot z wiatrem”, jest związana z lekkością ciasta po jego upieczeniu. Ma kształt “kominka”, który powstaje poprzez nałożenie na siebie kilku krążków ciasta. Pierwszy ma kształt pełny, okrągły, o średnicy paru centymetrów, kolejne dwa mają dodatkowo wyciętą dziurkę wewnątrz (pierścienie). Dzięki takiemu złożeniu, po upieczeniu można nadziewać powstałe “kominki” różnymi rodzajami farszu, na słono i na słodko. Vol-au-vent z pieczarkami brunatnymi.
Składniki na 10 sztuk: - 2 opakowania ciasta francuskiego (po 375g opakowanie) - 1 jajko Dodatkowo: - 750g brunatnych pieczarek - 2 cebule - 2 ząbki czosnku - ok. 60ml wina Marsala - 200ml słodkiej śmietanki - różowa sól himalajska - świeżo mielony pieprz czarny - 1 łyżeczka masła - masło klarowane (do smażenia)
Cebule kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy masło klarowane, wrzucamy cebulę i smażymy, aż się zeszkli. Dokładnie oczyszczone pieczarki kroimy na ćwiartki, a większe na ósemki, dodajemy do cebuli. Po chwili solimy i oprószamy świeżo zmielonym pieprzem. Ząbki czosnku kroimy w drobną kostkę i dodajemy do pieczarek, gdy odparuje z nich nadmiar wody. Podsmażamy całość, w następnej kolejności dodając wino Marsala. Smażymy, aż wino odparuje (2-3 min), następnie wlewamy słodką śmietankę i redukujemy sos (smażymy do chwili, aż zgęstnieje). Na koniec dodajemy łyżeczkę masła, mieszamy, aż się rozpuści. Z każdego arkusza ciasta francuskiego wycinamy 15 kółek, czyli razem będzie ich 30. Na jedno ciastko przypadną 3 kółka. Dziesięć z nich układamy na blaszce wyłożonej matą lub papierem do pieczenia. W pozostałych dwudziestu wycinamy kółka o średnicy 6 cm. Do salaterki wbijamy jajko, odlewamy trochę białka. Całe kółka ułożone na blaszce smarujemy samym białkiem. Na każde kółko nakładamy po dwa, wycięte pierścienie, każdy smarując białkiem. Wierzch i boki smarujemy rozkłóconym, pozostałym jajkiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220° C i pieczemy przez 10-15 minut. Pozostałe wycięte, najmniejsze kółka również smarujemy jajkiem i pieczemy (to bedą “czapeczki”). Resztek ciasta nie wyrzucamy. Ja poskładałam i upiekłam gwiazdki, zresztą – pozostawiam, to do Waszej inwencji. Upieczone, gorące ciastka faszerujemy podgrzanymi pieczarkami z sosem. Nakładamy na wierzch „czapeczkę” i natychmiast podajemy. Opis przygotowania tej potrawy zajął mi więcej czasu, niż samo jej przygotowanie. Po prostu starałam się przedstawić, go w miarę przystępnie, dokładnie i czytelnie. Czy mi się udało, ocenicie sami, stając w szranki - sam na sam z Vol-au-vent.
Vol-au-vent z pieczarkami brunatnymi, to danie wykwintne nie tylko z nazwy. Lekkie ciasto przechodzi smakiem sosu i pieczarek. Warto zauważyć jeszcze jedną rzecz. Dodatek do pieczarek wina Marsala, to nie jest żadna moja ekstrawagancja. Pieczarki wprost je „uwielbiają”, odwdzięczając się za to niezwykłym bogactwem smaku. Przystawka, kolacja, czy dodatek do obiadu, to już pozostawiam Wam do wyboru. Smacznego.
Oceń przepis
Beata
14 października 2014 at 20:03
Bardzo smakowite, ale najładniejsze opakowanie
Danusia
14 października 2014 at 20:25
Dziękuję Beatko.
W imieniu opakowania też.
Nashelly
14 października 2014 at 21:16
Wyglądają świetnie i na pewno są pyszne
Danusia
15 października 2014 at 00:05
Dziękuję Nashelly, były przepyszne.
domowacukierniaewy.blox.pl
17 października 2014 at 14:11
jadłam na wakacjach, w Hiszpanii, ale z sosem pomidorowym, papryką, przepis podkradam, bo mój mąż był nimi zachwycony, zrobię mu niespodziankę
Danusia
17 października 2014 at 22:36
Ewa, jestem pewna, że niespodzianka się uda, a mąż będzie zachwycony.
ladylaura.
19 października 2014 at 13:59
Wow ,ale danie ,masterchef .
Danusia
19 października 2014 at 17:27
Dziękuję Lauro.
Efekt końcowy, z wyglądu, może wydawać się skomplikowany, ale naprawdę danie jest bardzo proste.