Ta potrawa, to klasyka, choć w mojej kuchni jest niezbyt częstym gościem. Może dlatego, że prawdziwy - tradycyjny kotlet schabowy smażony jest na smalcu. Ale… raz na jakiś czas, by tradycji stała się zadość – tak przygotowany – zjedzony zostaje z przyjemnością i apetytem.
Składniki:


Kupując schab, wybieramy – wąski, taki jest najlepszy. Co niektórzy, dodatkowo preferują schab z kostką. Kolejna rzecz - bułka tarta - u mnie domowa (wysuszone bułki trzemy na tarce). Schab kroimy na 6 porcji. Obcinamy tłuszcz (nie wyrzucmy), kotlety lekko nacinamy nożyczkami (mięso podczas smażenia nie skurczy się). Każdą porcję, po kolei, wkładamy do woreczka i rozbijamy tłuczkiem do żądanej grubości (ok. 1cm). Następnie oprószamy solą, pieprzem i panierujemy. Najpierw w mące (nadmiar otrząsamy), potem w jajku i w bułce tartej (panierki nie dociskamy do mięsa). Ścinki tłuszczu wytapiamy na patelni, zdejmujemy skwarki i dodajemy smalec. Kładziemy przygotowane kotlety i smażymy, 4 – 5 minut z każdej strony. Gotowe wyjmujemy na ręcznik papierowy, osączamy z nadmiaru tłuszczu. Podajemy - z czym kto lubi.
Kotlet schabowy, to dosyć kontrowersyjny, opanierowany kawałek mięsa. Każdy robi, jak lubi. Jedni smażą na smalcu, inni na oleju, czy na maśle klarowanym. Jedni usmażone kotlety dodatkowo podduszają pod przykrywką – inni nie. Dla jednych musi być z kostką, inni mogą się bez niej obejść lub jej wręcz nie tolerują. Dodatek przypraw też uzależniony jest od gustu. Mój kotlet schabowy usmażyłam bez kostki, na smalcu, tylko z solą i pieprzem oraz bez przykrycia. Panierka wyszła chrupiąca, a mięso kruche, mięciutkie i soczyste. Podałam z ziemniakami z koperkiem oraz marchewką z groszkiem na gęsto. Oczywiście, nic nikomu nie narzucam. A jakie są Wasze sposoby na super schabowego? Smacznego.