
Tak jak nie wyobrażam sobie Wigilii bez makowca, tak nie wyobrażam sobie bez ryby po grecku. Każdy ma swój sposób na jej przygotowanie i preferuje ulubiony gatunek ryby. Moim skromnym zdaniem najlepszy do sosu greckiego jest dorsz, a dodatek jednej przyprawy sprawia, że moja ryba po grecku ma wyjątkowy, bardzo aromatyczny i świąteczny smak.
Składniki:


Umyte i osuszone filety kroimy na kawałki. Solimy i obtaczamy w mące (nadmiar mąki otrząsamy). Na patelni rozgrzewamy olej (lub oliwę), smażymy porcje ryby z obu stron na rumiano. W międzyczasie na tarce jarzynowej trzemy seler, marchew i pietruszkę. Cebule kroimy w piórka, a por w talarki. Usmażoną rybę przekładamy do pojemnika. Na tym samym tłuszczu, na którym smażyliśmy rybę (jeżeli jest za mało – dolewamy) smażymy przez chwilę rozgniecione ziele angielskie, połamane na kawałki liście laurowe i pieprz mielony. Dodajemy starte warzywa, smażymy ok. 3 minuty, dodajemy cynamon, a następnie cebulę i por. Dusimy pod przykryciem kolejne 3 minuty, dodajemy koncentrat pomidorowy, kilka łyżek wody, zagotowujemy. W miarę potrzeby doprawiamy solą i cukrem. Na spód naczynia wykładamy część sosu, kładziemy rybę, ponownie sos i rybę. Na wierzch wykładamy pozostały sos.
Ryba po grecku może być podawana na ciepło i na zimno. Dodatek cynamonu, to mój smak z dzieciństwa. Moja Mama zawsze tak doprawia rybę i ja robię tak samo. Ważne jest przy sporządzaniu sosu greckiego, aby warzywa były al dente. Reszta, to już kwestia gustu. Jedni wolą sos kwaśniejszy inni - słodszy, bardziej pikantny - lub mniej. W każdym razie ryba po grecku obowiązkowo musi być na wigilijnym stole… i nie tylko. Smacznego.
Oceń przepis
EsmeraldaZeSmakiem
24 grudnia 2014 at 00:39
Ja mam bardzo podobny przepis
Nie zawiera cynamonu i cebulę podsmażam na oleju. Reszta prawie to samo. Smak wyborny. Można podawać również z mięsem. Pozdrawiam Wesołych i zdrowych świąt.
Danusia
24 grudnia 2014 at 10:01
Zawsze podczas przygotowań świątecznych zadaję sobie pytanie – skąd nazwa – sos grecki, skoro Grecy nawet go nie znają. Ale, co za różnica. Zgadzam się Dorotko – smak wyborny.
Pozdrawiam i życzę pełnych rodzinnego ciepła świąt.