W okresie świątecznym bił rekordy popularności w internecie. Ponieważ sam przepis wydawał mi się bajecznie prosty, jako kolejny wyrób domowy, zdecydowałam się zrobić – schab suszony. Skorzystałam z przepisu na blogu Gdy w brzuchu burczy, z niewielką modyfikacją.
Składniki: - 1,6 kg schabu bez kości - ½ szklanki cukru - ½ szklanki soli morskiej - ½ łyżki soli peklowej - 2 łyżki majeranku - 1 główka czosnku - czosnek granulowany - 1 łyżeczka papryki - 1 łyżeczka pieprzu czarnego grubo mielonego - 1/2 łyżeczki mielonej kolendry - ½ łyżeczki chilli w płatkach - pończocha
Umyty schab osuszamy papierowym ręcznikiem i dokładnie obtaczamy w cukrze. Wkładamy do szczelnego woreczka (użyłam dwóch strunowych woreczków do mrożonek) i odkładamy do lodówki na 36 godzin. Schab wyjmujemy, wylewamy powstały płyn, płuczemy z cukru, zimna wodą. Osuszamy papierowym ręcznikiem. Sól peklową mieszamy z solą morską i dokładnie obtaczamy w niej schab. Ponownie wkładamy do woreczków i do lodówki na 36 godzin. Po wyjęciu wylewamy powstały płyn i płuczemy schab z soli, zimną wodą. Osuszamy i dokładanie nacieramy przyprawami i rozgniecionym czosnkiem. Wkładamy do woreczka i odkładamy do lodówki na kolejne 36 godzin. Po wyjęciu schab przekładamy do pończochy, zawiązujemy i wieszamy w ciepłym, suchym i przewiewnym miejscu na 4 doby. Zdejmujemy schab, pozostawiamy w pończosze, zawijamy w ściereczkę i wkładamy do lodówki na 1-2 dni. Po tym czasie schab jest gotowy do jedzenia.
Przepis na schab suszony jest niewiarygodnie prosty. Warto powstrzymać apetyt na wodzy i przestrzegać zalecanych w przepisie terminów. Efekt końcowy przeszedł najśmielsze oczekiwania. Moje największe obawy budził dodatek cukru i soli, konkretnie – ich, jak mi się wydawało, niebotyczne ilości. Gotowy schab rozwiał wszelkie wątpliwości. Delikatny, „łososiowy”, o zrównoważonym smaku i wspaniałym aromacie będzie idealną sylwestrowa przekąską. Polecam i życzę smacznego.
Oceń przepis
Iza
5 stycznia 2015 at 12:04
Bardzo mi miło, że skorzystałaś z mojego przepisu Twoja wersja wygląda wyśmienicie i zapewne tak smakuje Pozdrawiam serdecznie Iza
Danusia
5 stycznia 2015 at 12:26
Dziękuję Iza za przepis. Ten schab podbił “serca” domowników. Pozdrawiam serdecznie.
Irena M
25 stycznia 2015 at 16:05
Witaj Danuś,
Skorzystałam z Twojego przepisu na schab dojrzewający.
Trzymałam się sciśle receptury.Trochę to długo trwało.
W pełni zgadzam się z Tobą.Końcowy wynik przeszedł
wszelkie oczekiwania.Szynka dojrzewająca kupiona w
sklepie nie umywa sie do schabu według Twego przepisu
Jest SUPER.
Danusia
25 stycznia 2015 at 16:55
Witaj Mamuś.
Zawsze to ja korzystałam z Twoich przepisów, tym bardziej cieszy mnie fakt, że teraz bywa też odwrotnie. Mam nadzieję, że jeszcze niejeden przepis Was miło zaskoczy i zagości na stałe w Twojej kuchni.
Pozdrowienia i moooooc buziaczków.
rafal
31 stycznia 2015 at 13:11
wspanialy przepis polecam
Danusia
31 stycznia 2015 at 19:07
Rafał, będę nieskromna i zgodzę się z Tobą “bez dwóch zdań” – przepis naprawdę jest wspaniały.
Ps. Też polecam.
rafal
8 lutego 2015 at 21:19
mam problem przykry zapach w garnku kamionkowy moze ty danusiu cis poradzisz nigdzie nie moge nic poszukac pozdrawia i przeprasza ze nie na temat
Danusia
8 lutego 2015 at 23:00
Rafał, już myślałam, że w garnku kamionkowym trzymałeś schab, ale czytając dalej okazuje się, że nie… chyba nie. Nie wiem, co przechowywałeś w tym garnku, ale coś znalazłam, może to będzie sposób na ten przykry zapach: “Zapach stęchlizny z zamkniętych naczyń kamiennych, fajansowych i szklanych usuwa się przez płukanie ich bardzo ciepłą wodą z miałkim popiołem drzewnym.”
(http://babuni-blog49.blog.onet.pl/2009/05/18/usuwanie-zapachow-cz-i/)
Daj znać (dobra rada też mi się przyda (na wszelki wypadek).
Pozdrawiam. Danusia.
rafal
9 lutego 2015 at 19:55
nie po prostu go takiego kupilem na pchlim targu Oczywiscie sposob wyprobuje i poinformuje Cie o efektach Robie teraz karkowke dojrzewajaca ale dodam czosnek niedzwiedzi. Pozdrawiam ps.uzywam naczynia szklanego PA!!
Danusia
9 lutego 2015 at 22:35
Mam nadzieję, że “uzdrowisz” garnek. A z czosnkiem niedźwiedzim karkówka będzie super.
Pozdrawiam. Danusia.
derric
14 lutego 2015 at 15:31
Uszanowanie Wszystkim.
Mam dwa pytania, jesli mozna.
Czy wiekszy kawalek schabu wymaga dluzszych terminow?
Czy taki dojrzewajacy schab moze dojrzewac dluzej – chcialbym zrobic go na przyszle swieta.
Pozdrawiam . Darek
Danusia
14 lutego 2015 at 15:50
Witaj Darku.
Nie wiem o ile większy będzie Twój kawałek schabu. Jeżeli naprawdę dużo, to proponuję zrobić dwa.
Nawet większy kawałek nie wymaga dłuższych terminów.
Schab nie musi dojrzewać dłużej, ale nic mu się nie stanie jeśli kilka dni go przetrzymasz (oczywiście bez przesady 2-3 dni). Inną opcją jest zawinięcie dojrzałego schabu w lnianą, czy bawełnianą ściereczkę (nie wyjmując go z pończochy) i włożenie do lodówki. W taki sposób, lodówce przechowuje wspaniale i naprawdę długo.
Pozdrawiam i życzę smacznego.
krzysiek
27 marca 2015 at 20:07
Mam pytanie odnośnie składników ile ddajemy czosnku granulowanego?
Danusia
27 marca 2015 at 23:11
Krzysiek, specjalnie nie podałam ilości czosnku granulowanego. Dajesz go według uznania. Aby zbytnio nie zdominował smaku schabu wystarczy 1,5 łyżeczki, ale jak dasz więcej, też nic się nie stanie. W ogóle przyprawy, i ich ilości można dopasować do własnego gustu. Jedynie czego sztywno trzeba się trzymać to ilość soli, cukru, soli peklowej i sposobu wykonania. Tak więc w przyprawach jest dowolność.
Chris
26 lutego 2016 at 09:42
Witam wszystkich a przede wszystkim gospodyni Danusię
Skorzystałem z przepisu i trzymałem się wskazówek do momentu gdzie przyprawiony odkładamy do lodówki na kolejne 36 godzin i porostu doprawiony zawinąłem w pończochę i już wisi od 4 dni, ni wyjmowałem go jeszcze z pończochy , nie jest zbyt twardy nie śmierdzi ale pończoszka lekko wilgotna, czy czekać jeszcze czy można już zdejmować? bo nie mogę się doczekać. Pozdrawiam
Danusia
26 lutego 2016 at 09:55
Witaj Chris.
Z tego co napisałeś wynika, że doprawionego schabu nie trzymałeś w lodówce kolejnychb 36 godzin, czyli skróciłeś cały proces. Sądzę, że najważniejsze są dwa pierwsze etapy. Trzeci (ten z przyprawami) może jedynie wpłynąć na smak. Nigdy w ten sposób nie eksperymentowałam, ale – ja bym jeszcze poczekała, chociaż jeden dzień.
Daj znać, jak wyszedł gotowy wyrób. Jestem bardzo ciekawa.
Pozdrawiam.
Chris
27 lutego 2016 at 21:43
Witam ponownie ;P Więc chciałbym się pochwalić efektami mojej właściwie twojej pracy Danusiu,dziś wyciągnąłem schab z pończoszki i muszę przyznać było warto zaczekać te 2 tygodnie wyszedł po prostu świetny, starszy syn który uwielbia wędzone jak i dojrzewające wędliny był zachwycony mimo późnej godziny na jedzenie zajadał się jakby nie jadł ze 2 dni,wielkie dzięki za przepis na pewno nie raz jeszcze zagości u nas na stole twój schabik, mam zamiar spróbować z karkówką lub jakąś wołowiną, próbowałaś może z innymi mięsami.Pozdrawiam
Danusia
27 lutego 2016 at 23:19
Witaj Chris.
Bardzo miła wiadomość na koniec dnia. Zawsze mnie ogromnie cieszy, kiedy wszystkim potrawy i wyroby się udają. Mam prośbę. Jeżeli jeszcze zdążysz i będziesz miał ochotę zrób zdjęcie (poczywiście schabu ) i przyślij do Galerii na adres bloga (https://www.mojewypiekiinietylko.com/galeria-waszych-zdjec/). Będzie mi bardzo miło.
Wracając do wyrobów. Robiłam jeszcze schab z innymi przyprawami, skróciłam czas marynowania mięsa. https://www.mojewypiekiinietylko.com/2016/01/schab-dojrzewajacy-paprykowy/#more-8640
Z karkówką nie próbowałam jeszcze, ale z szynką – tak (przepis czeka “w kolejce” na bloga). Wyszła fantastycznie. Co do wołowiny – jeżeli bym robiła, to z polędwicy wołowej, marynowanie po 24 godziny i suszenie 5 – 7 dni (jak w linku powyżej).
Pozdrawiam i życzę Ci samych udanych wyrobów.
Marzena
28 lutego 2016 at 11:33
Robię schab według Twojego przepisu chyba od roku
Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest GENIALNY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Smakuje całej rodzinie, znika w mig
Właśnie kolejny raz przygotowuję ten smakołyk. Zażyczyła go sobie moja córka, która będzie u mnie na urlopie. Mieszka za granicą i nie wyobraża sobie powrotu do domu bez schabiku. Powiem jeszcze że można go zamrozić, nie traci nic na smakowitości Dziękuję za przepis i POZDRAWIAM.
Danusia
28 lutego 2016 at 14:37
Witaj Marzenko.
Nawet sobie nie wyobrażasz ile radości dają takie komentarze. Bardzo Ci dziękuję. W najbliższym czasie na blogu zawita kolejny przepis na domową wędlinę tego typu. Tym razem będzie to szynka dojrzewająca. Mam nadzieję, że również przypadnie Wam do gustu.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie wraz z rodzinką.
Marzena
14 marca 2016 at 09:22
Robię znowu Tym razem dla nas na Święta
Czekam na przepis na szyneczkę
Pozdrawiam i życzę Radosnych Świąt
Danusia
14 marca 2016 at 09:54
Przepis na szyneczkę już “czeka w kolejce” na bloga. Mięsko wyszło wyśmienicie.
Dziękuję Marzenko. Również życzę Tobie i Twojej Rodzinie zdrowych i radosnych świąt.
gogosia
12 marca 2016 at 17:44
Witam serdecznie jaka musi temeratura pomieszczenia w którym schab będzie wisieć przez 4 doby
Danusia
12 marca 2016 at 23:54
Pomieszczenie, w którym dojrzewają moje wędliny (schab, szynka) ma temperaturę ok. 18 stopni. Różnicą kilku stopni się nie przejmuj. Ważne, by było sucho i przewiewnie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych i smacznych wyrobów.
Paweł
13 marca 2016 at 20:23
Witam, robiłem schab wg tego przepisu i wyszedł pyszny, zastanawiam się czy po całym procesie (sól,cukier,przyprawy) można taki schab wędzić, czy ktoś ma wiedzę t jaki będzie tego efekt??
Danusia
13 marca 2016 at 22:03
Witaj Paweł.
Lubię eksperymenty kulinarne, ale w tym przypadku sądzę, że byłby to już inny wyrób. Nie wiem, czy sugerujesz wędzenie na ciepło, czy na zimno. Gdybym była posiadaczką wędzarni pewnie już bym Ci dała odpowiedź, a tak… poczekam na efekt Twojej pracy.
Marzena
14 marca 2016 at 09:24
A po co takie PYSZNOŚCI jeszcze wędzić ? No ale poczekam na Twój efekt końcowy, zamieść swoją recenzję po wędzeniu. Jestem ciekawa
Pozdrawiam
Danusia
14 marca 2016 at 09:51
Marzenko, mam nadzieję, że Paweł zaspokoi naszą ciekawość.
krzaga@onet.pl
23 marca 2016 at 07:38
Schab jest obłędny robię go po raz 3, warto kupić trochę grubszy bo wtedy jest słony w sam raz. Najgorsze jest czekanie. Polecam!!!
Danusia
30 marca 2016 at 18:47
Bardzo się cieszę, że ciągle przybywa zwolenników domowych wędlin.
KS
30 marca 2016 at 16:18
Witam wszystkich,
niezdecydowanych szczerze zachęcam do zrobienia schabu właśnie z tego przepisu. Jest rewelacyjny, robiłam na Święta i dziś już niewiele zostało, trzeba brać się za następny.
Danusia
30 marca 2016 at 18:48
Witaj.
Chyba nie może być lepszej rekomendacji. Pozdrawiam.
Alina
23 września 2016 at 20:15
Witam,
Jestem w trakcie wykonywania schabiku . Jednak ze względu na pracę schab leżał w cukrze 46 godzin, teraz leży w soli. Czy w takim razie dobrze będzie teraz wydłużyć czas dla każdego z etapów zamiast 36 to do 46 h?
Danusia
23 września 2016 at 20:51
Witaj Alinko.
Nie musisz wydłużać czasu kolejnego etapu. Wystarczy pozostawić na 36 godzin w soli.
Pozdrawiam. Daj znać, jak wyszedł schab, i jak smakował.:)
rybcia1987
27 października 2016 at 12:00
mam pytanie, czy wiadomo o ile mniej waży schab po wysuszeniu?
Danusia
27 października 2016 at 13:28
rybcia1987 – trudno mi dokładnie odpowiedzieć, ponieważ nigdy mi nie przyszło na myśl, aby zważyć już gotowy wyrób. Tak “na oko” i “mniej więcej” może to być ok. 1/4 wagi początkowej mniej.
Następnym razem (idą święta) na pewno zważę.
Łukasz
7 listopada 2016 at 11:31
Witam,schab wyszedł super, znajomi jak spróbowali od razu chcieli przepis:) mam pytanie,czy mógłbym zostawić schab na okres około 3 miesięcy zeby wisiał,czy nie zeschnie sie za mocno?pozdrawiam
Danusia
7 listopada 2016 at 16:07
Witaj Łukaszu.
Obawiam się, że wisząc ok. 3 miesięcy schab mocno się wysuszy. Chyba lepszą opcją będzie podzielenie na porcje i zamrożenie.
Pozdrawiam.
Wawi
12 grudnia 2016 at 15:44
Zrobiłem wszystko jak w przepisie (oczywiście przyprawy dobrałem po swojemu), 5 minut temu powiesiłem w skarpetce żony (wyłudziłem ) w niedzielę zobaczymy….
pozdrawiam
Wawi
Danusia
12 grudnia 2016 at 16:04
Witaj Wawi.
Łączę sie w bólu z żoną po stracie skarpetki, która zginęłą przez powieszenie.
A teraz poważnie. Moje schaby już wiszą dwa dni. Tym razem do “towarzystwa” mają karkówkę.
Wawi – mam nadzieję, że wrócisz się pochwalić Twoim wyrobem, może nawet… ze zdjęciem do Galerii?
Pozdrawiam i czekam na wieści.
piotr
23 lutego 2017 at 07:32
Witam jestem przed smarowaniem ziołami i mam pytanie czy czosnek rozgnieść i nasmarować schab , czy pokroić w plastry i obłożyć . pozdrawiam
Danusia
23 lutego 2017 at 08:51
Witaj Piotrze.
Czosnek należy rozgnieść (przecisnąć przez praskę) i wetrzeć w mięso.
Pozdrawiam i życzę udanego wyrobu.
taxus
9 lipca 2017 at 16:00
Dzień dobry!
Parę miesięcy temu zrobiłem schab dojrzewający, ściśle według przepisu Danusi. Był wspaniały! Ostatnio zrobiłem schab z modyfikacjami: nie dodałem soli peklowej tylko zwykłą sól. plus parę tłuczonych goździków, kilka pociętych, świeżych listków lauru, parę tłuczonych kuleczek angielskiego ziela. Reszta, jak w przepisie. Na koniec schab wędziłem przez godzinę w ciepłym /ale nie gorącym / dymie jałowcowym.Według zgodnych ocen rodziny, przyjaciół -rewelacja!
Danusia
9 lipca 2017 at 18:40
Gratuluję pomysłu, idealna propozycja – na święta… i nie tylko.
Julian
26 września 2017 at 14:07
Witam !
Po co właściwie daje się cukier ?
Po czym poznać,że schab już jest gotowy?
Po co ,na koniec ,zawijamy mięso w ściereczkę i umieszczamy w lodówce?
Pozdrawiam.
Julian
Danusia
27 września 2017 at 13:00
Witam.
Z tego co mi wiadomo, to cukier utrwala w mięsie barwę i nadaje mu kruchość. Skąd wiadomo, że wyrób jest gotowy? Po 4 dobach, po prostu powinien. Schab zawinięty w ściereczkę lepiej się przechowuje, nie tylko przez te 2 dni.
Pozdrawiam.
Danusia
Dorcia w kuchni
9 października 2017 at 10:13
rewelacja w smaku miod malina …. zrobiłam schab z tym ze jak nie dalam soli peklowej tylko zwykłą sól.
Danusia
16 lipca 2018 at 19:32
Super Dorcia, dobrze wiedzieć.
Kasia
16 lipca 2018 at 18:40
A jaka temp powinno mieć to przewiewne i suche miejsce? Mieszkam w mieszkaniu a tu Raczej jest ciepło, a w którymś z komentarzy czytałam że ok 18 stopni… Latem raczej odpada robienie tego schabiku. (?)
Danusia
16 lipca 2018 at 19:45
Kasiu – ciepłe czyli ok.18 – 22 stopni C. Najważniejsze, aby miejsce było suche, przewiewne. Mięso powinno suszyć się powoli. Tej wędlinie najbardziej szkodzi wilgoć. Latem bym się raczej nie zdecydowała na ten wyrób.