
Śledzie w oleju to jedna z najczęściej spotykanych zakąsek (ma za „zadanie” powstrzymywać wchłanianie alkoholu). Zakąska obok funkcji kulinarnej pełni także rolę kulturową (podobnie jak wódka). Zazwyczaj jest ona podkreśleniem i scementowaniem „więzi” wspólnie pijących. To tyle – wikipedia. Śledzie w oleju to również jedno z dań wigilijnych… i nie tylko.
Składniki:

Śledzie moczymy w zimnej wodzie (czas zależy od tego jakie słone są śledzie). Cebule kroimy w kostkę lub cienkie półkrążki – zalewamy wrzątkiem. Po chwili hartujemy zimną wodą, dokładanie odcedzamy (dzięki temu cebula będzie łagodniejsza i nabierze delikatnego smaku) – przekładamy do miseczki. Do cebuli dodajemy liście laurowe, rozgniecione ziarna ziela angielskiego, pieprz, sól, majeranek – wlewamy olej i sok z cytryny. Mieszamy i zalewamy pokrojone na kawałki, wymoczone śledzie. Odstawiamy na dobę, aby smaki się przegryzły.
Śledzie w oleju, to nie tylko zakąska. Z ugotowanymi ziemniakami (nawet w mundurkach) mogą stanowić pełnowartościowe danie obiadowe. Mając na uwadze walory zdrowotne śledzi – są bogate w pełnowartościowe białko, witaminy i mikroelementy – śledzie pod różną postacią powinny częściej gościć na naszych stołach, nie tylko przy okazji świąt, czy tradycyjnego „śledzika”. Przygotowanie ich w oleju stanowi jedną z bardzo wielu możliwości kulinarnych. Smacznego.
Królowa Karo
2 stycznia 2015 at 16:17
Bardzo lubię, choć sama nie robię. Zawsze przywożę od mamy. Ale może czas spróbować samemu zrobić.
Danusia
2 stycznia 2015 at 16:53
Karolino, może czas nie tylko spróbować samej zrobić, ale… zawieźć też dla Mamy. Pozdrawiam.
domowacukierniaewy.blox.pl
6 stycznia 2015 at 00:13
Bardzo je lubię, wspaniałe w swojej prostocie
Danusia
6 stycznia 2015 at 02:26
Mamy podobny gust, też bardzo lubię śledzie w oleju.