Składniki na biszkopt: - 4 jajka (temp. pokojowa) - 2 czubate łyżki mąki tortowej - 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej - 1/3 szklanki drobnego cukru do wypieków* - 1/4 szklanki wrzątku* - ekstrakt waniliowy - szczypta soli Masa: - 3 galaretki (owoce leśne, czarna porzeczka – do wyboru) - schłodzone mleko skondensowane niesłodzone (400ml) - ¾ szklanki wrzątku do rozpuszczenia trzech galaretek * Dodatkowo: - 250g czekolady (71%) - 2 łyżki oleju arachidowego - 500g borówek
*Jako szklanki używam miarki o pojemności 250 ml
Przygotowanie ciasta rozpoczynamy od rozpuszczenia galaretek. Do miski wlewamy ¾ szklanki wrzątku i rozpuszczamy 3 galaretki (u mnie z czarnej porzeczki). Zanim upieczemy biszkopt galaretki zdążą wystygnąć (mają być zimne, ale jeszcze płynne). Przesiewamy obie mąki. Żółtka oddzielamy od białek. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywno. Dodajemy porcjami cukier (dzielimy na 3 razy). Żółtka mieszamy łyżką i wlewamy do nich ¼ szklanki wrzątku. Ponownie mieszamy i wlewamy do ubitych białek z cukrem, dodajemy ekstrakt waniliowy. Chwilę miksujemy robotem, aby tylko połączyć składniki. W trzech turach dodajemy mąkę (ponownie przesiewamy przez sitko) i bardzo delikatnie mieszamy łopatką lub rózgą. Ciasto przekładamy na blaszkę o wym. 28cm x 35cm wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170º C na ok. 15 minut. Biszkopt powinien być lekko rumiany. Po wyjęciu z piekarnika wykładamy go na czystą ściereczkę, zdejmujemy papier, obracamy i zwijamy na kształt rolady. Odstawiamy do ostudzenia. W międzyczasie sprawdzamy galaretkę, jeżeli skrzepła – delikatnie ją podgrzewamy (można w mikrofali). Schłodzone mleko skondensowane ubijamy przy użyciu robota do chwili, aż powiększy swoją objętość (prawie trzykrotnie). Do ubitego mleka wlewamy cienkim strumieniem zimną, ale jeszcze płynną galaretkę – cały czas ubijając. Do gotowej masy dodajemy umyte i odsączone z wody borówki – mieszamy. Wystudzonym biszkoptem wykładamy formę keksową (8,5cm x 32,5cm) w taki sposób, aby jedna jego część wystawała nad formę. Masę przekładamy na biszkopt, wyrównujemy powierzchnię, przykrywamy wystającą częścią biszkoptu. Kładziemy kawałek papieru do pieczenia i obciążamy (deseczką i czymś cięższym). Po ok. 30 minutach zdejmujemy „obciążenie” i wstawiamy ciasto do lodówki na 2-3 godziny. Wyjmujemy z formy i polewamy rozpuszczoną czekoladą (można rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofali z dodatkiem 2 łyżek oleju arachidowego). Wstawiamy do lodówki. Kroimy bardzo ostrym cienkim nożem.
Ptasie mleczko borówkowe w czekoladzie na pewno miło Was zaskoczy swoim smakiem. Biszkopt upiekłam korzystając z przepisu Weroniki. Mogę tylko powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych biszkoptów nadających się na rolady… i nie tylko. Ciasto jest delikatne i wilgotne, nie ma tendencji do kruszenia się. A tak w ogóle, to są ciasta, desery, potrawy, do których nie potrzeba zachęcać i ptasie mleczko borówkowe w czekoladzie właśnie do tego gatunku się zalicza. Smacznego.
Oceń przepis
Blue Raven
19 lutego 2015 at 22:15
A myślałam, że miało być truskawkowe? Chociaż borówkowe chyba nawet ciekawsze
Danusia
19 lutego 2015 at 22:58
Ciiiiiiii. Truskawkowe też będzie – innym razem, dlatego na razie nawet nie dałam linka. A borówki same się wprosiły do ciasta.
Królowa Karo
19 lutego 2015 at 22:41
Borówki ostatnio za mną chodzą i już kilka razy robiłam z galaretką. Ta roladka wygląda niesamowicie apetycznie.
Danusia
19 lutego 2015 at 23:01
Karo, za mną też chodziły, chodziły – i… wychodziły. Polecam ten biszkopt na rolady, jest fantastyczny.
Ania - Kto ugości moich gości?
19 lutego 2015 at 22:44
To ciasto jest po prostu fantastyczne!
Danusia
19 lutego 2015 at 23:02
Dziękuję Aniu. “Twoi goście” też by byli zachwyceni.
Joanna
20 lutego 2015 at 11:23
Pięknie wygląda i pewnie równie wyśmienicie smakuje
Danusia
20 lutego 2015 at 12:52
Dziękuję Joasiu. Połączenie borówek z czekoladą, w towarzystwie puszystej pianki, to naprawdę wyśmienity smak.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
20 lutego 2015 at 17:11
O mamo, wygląda jak rolada lodowa Ślinka cieknie na sam widok
Też używamy tego ekstraktu waniliowego i jesteśmy z niego bardzo zadowolone
Danusia
23 lutego 2015 at 17:32
Dziękuję dziewczyny.
Wiecie co dobre, ten ekstrakt waniliowy jest naprawdę świetny.
domowacukierniaewy.blox.pl
20 lutego 2015 at 22:02
Pychotka Fantastyczny deser!
Danusia
20 lutego 2015 at 22:18
Ewa, niech się tylko zacznie sezon na owoce… będzie można poszaleć deserowo.
gin
21 lutego 2015 at 17:49
Mmm, cudownie leciutkie, słodziutkie… Pyszne musiało być
Danusia
21 lutego 2015 at 17:56
Gin, było dokładnie takie, jak napisałaś – cudownie leciutkie, słodziutkie… pyszne i bardzo aromatyczne.
Mikołaj Plich
22 lutego 2015 at 19:26
Takie ptasie mleczko znam, ale formę wykonania rolady napewno spróbuję odtworzyć
Danusia
22 lutego 2015 at 23:34
Bardzo mi miło Mikołaju. Mam nadzieję, że wrócisz do mnie ze swoją roladą i “podzielisz” się zdjęciem, nie tylko ze mną.
Pozdrawiam.