
Składniki:

Opłukaną fasolę moczymy w letniej, przegotowanej wodzie przez noc, lecz nie dłużej niż przez 12 godzin. Po tym czasie zaczynają się procesy fermentacyjne. Ponieważ podczas moczenia fasola zwiększa swoją objętość, wlewamy czterokrotnie więcej wody niż jest fasoli. Wodę z wymoczonej fasoli odlewamy i zalewamy świeżą (woda ma sięgać ok. 3cm powyżej fasoli). Dodajemy wędzone żeberka, których smakiem przejdzie fasola podczas gotowania, liscie laurowe i ziele angielskie – gotujemy pod przykryciem ok. 1 godziny. W międzyczasie na rozgrzanej patelni przesmażamy boczek, dodajemy pokrojoną w kostkę kiełbasę oraz pokrojoną w grubą kostkę cebulę. Całość smażymy do zrumienienia. Gdy fasola będzie gotowa przekładamy kilka łyżek do blendera i miksujemy na gładką masę, którą zagęszczamy potrawę. Następnie dodajemy przesmażony boczek z kiełbasą i cebulą, majeranek otarty, koncentrat pomidorowy, starty czosnek (można przecisnąć przez praskę) oraz pieprz. Gdy fasolka jest gotowa doprawiamy ją do smaku solą (nigdy nie solimy fasoli na początku gotowania, tylko na samym końcu).
Fasolka po bretońsku to jedno z bardziej popularnych dań w kuchni polskiej. Możemy ją zjeść samą lub podać z pajdą świeżego chleba. Bez dodatków mięsnych możemy ją przygotować również w wersji wegetariańskiej. Smacznego.
Ania - Kto ugości moich gości?
20 marca 2015 at 20:56
Ale pyszności, jak ja dawno nie jadłam takiej fasolki. A wygląda mega apetycznie!
Danusia
20 marca 2015 at 22:44
Dziękuję Aniu.
To jedna z najprostszych potraw. Tak naprawdę, to fasola chyba za rzadko gości na naszych stołach. Przecież jest tyle różnych przepisów, oprócz popularnej “bretonki”.
Kuchcik gotuje
21 marca 2015 at 08:46
Ale mi ślinka cieknie, normalnie nie wytrzymam
Smakowicie wygląda.
Danusia
21 marca 2015 at 18:55
Aniu, z chęcią bym się podzieliła, gdyby… jeszcze była.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
21 marca 2015 at 12:29
O mamusi! Nasza babcia zawsze robiła najlepszą fasolkę po bretońsku na świecie
Nawet mama kiedy chciała ją podrobić to i tak to nie było to
Mimo, że to danie do lekko strawnych nie należy to z chęcią byśmy po miseczce wciągnęły
Danusia
21 marca 2015 at 18:57
Chyba każda babcia ma jakieś swoje tajniki, które sa nie do podrobienia. Stara szkoła, potrawy proste i niepowtarzalne.