Składniki: - 800g fasoli Jaś - 2 – 3 cebule - kilka ząbków czosnku (ilość według uznania) - ok. 300g wędzonych żeberek - 4 kiełbasy (do wyboru) - 250g wędzonego boczku - 4 łyżki koncentratu pomidorowego - 4 liście laurowe - kilka ziaren ziela angielskiego - majeranek (daję sporo) - sól morska (do smaku) - pieprz czarny mielony (do smaku)
Opłukaną fasolę moczymy w letniej, przegotowanej wodzie przez noc, lecz nie dłużej niż przez 12 godzin. Po tym czasie zaczynają się procesy fermentacyjne. Ponieważ podczas moczenia fasola zwiększa swoją objętość, wlewamy czterokrotnie więcej wody niż jest fasoli. Wodę z wymoczonej fasoli odlewamy i zalewamy świeżą (woda ma sięgać ok. 3cm powyżej fasoli). Dodajemy wędzone żeberka, których smakiem przejdzie fasola podczas gotowania, liscie laurowe i ziele angielskie – gotujemy pod przykryciem ok. 1 godziny. W międzyczasie na rozgrzanej patelni przesmażamy boczek, dodajemy pokrojoną w kostkę kiełbasę oraz pokrojoną w grubą kostkę cebulę. Całość smażymy do zrumienienia. Gdy fasola będzie gotowa przekładamy kilka łyżek do blendera i miksujemy na gładką masę, którą zagęszczamy potrawę. Następnie dodajemy przesmażony boczek z kiełbasą i cebulą, majeranek otarty, koncentrat pomidorowy, starty czosnek (można przecisnąć przez praskę) oraz pieprz. Gdy fasolka jest gotowa doprawiamy ją do smaku solą (nigdy nie solimy fasoli na początku gotowania, tylko na samym końcu).
Fasolka po bretońsku to jedno z bardziej popularnych dań w kuchni polskiej. Możemy ją zjeść samą lub podać z pajdą świeżego chleba. Bez dodatków mięsnych możemy ją przygotować również w wersji wegetariańskiej. Smacznego.