Bliny ziemniaczane z łososiem


„Cała prawda o rybach” to film, który warto obejrzeć zanim sięgniecie po ryby. Moje skojarzenie z tym filmem nie było bez powodu. Do dania użyłam wędzonego łososia, ale… atlantyckiego.  :)   Załóżmy, że zostały Wam jeszcze bliny ziemniaczane. Były już z jogurtem,  więc tym razem proponuję bliny ziemniaczane z łososiem.  

 

 

Bliny ziemniaczane z łososiem

 
Składniki:   Bliny ziemniaczane z łososiem
- bliny ziemniaczane (tu przepis)*
- łosoś wędzony atlantycki w plastrach*
Do ozdoby:
- listki mięty
- gałązki koperku
- owoce miechunki peruwiańskiej
 
* ilość w zależności od potrzeb
 
 
 

 

Bliny ziemniaczane z lososiem

Bliny miałam gotowe, więc pozostaje mi tylko przybliżyć kolejny sposób ich podania. Tym razem możemy je wykorzystać jako przystawkę. Metalową obręczą wykrawamy koła jednakowej wielkości. Podgrzewamy na patelni, osuszamy na papierowym ręczniku. Łososia kroimy na cienkie, długie paski o szerokości ok. 1,5 cm. Każdy pasek rolujemy i wywijamy nadając im kształt róży. Układamy na blinach, ozdabiamy listkami mięty i gałązką koperku.

Bliny ziemniaczane z łososiem

Bliny ziemniaczane z łososiem

Bliny ziemniaczane z łososiem

Tym razem to w zasadzie nie jest przepis, ale sposób podania. Bliny ziemniaczane z łososiem są tak samo pyszne, jak z jogurtem. Jako przystawka będą atrakcyjnym akcentem na stole. Samo przygotowanie nie wymaga wielkich umiejętności, a mam nadzieję, że zainspiruje Was do innych twórczych „kombinacji”. Czasem banalna potrawa podana „inaczej” nabiera zupełnie nowego wymiaru. Gorąco polecam. Smacznego.  :)