


Umyte i osuszone mango obieramy ze skórki. Odkrajamy miąższ od pestki, kroimy w kostkę. Papryczkę chilli pozbawiamy gniazd nasiennych, drobno kroimy. Do rondelka wlewamy sok, dodajemy pokrojone mango i papryczkę. Gotujemy na małym ogniu do czasu aż mango zmięknie. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Miksujemy przy użyciu blendera „żyrafy”. Krewetki rozmrażamy w zimnej wodzie. W międzyczasie przygotowujemy ciasto. Wszystkie składniki na ciasto, oprócz piwa – miksujemy robotem. Na samym końcu dodajemy piwo i ponownie miksujemy. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Moje krewetki były dokładnie oczyszczone, więc mogłam przejść do kolejnego etapu – odsączamy je na sicie i osuszamy papierowym ręcznikiem. Całość lekko oprószamy 1 łyżką mąki pszennej, panierujemy w cieście i wiórkach kokosowych. Najlepiej robić to używając patyczka do szaszłyków, ewentualnie widelca. Unikniemy marnotrawstwa wiórków i brudzenia palców (po panierowaniu kilku krewetek palce będą w panierce). Opanierowane krewetki układamy na rozłożonym papierze do pieczenia. Frytownicę nagrzewamy do 175°C. Krewetki wkładamy partiami, smażymy do zrumienienia (trwa to naprawdę chwilę). Osuszamy z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach. Podajemy na purre z mango.
Krewetki kokosowe na puree z mango to dowód na to, że nie trzeba być mistrzem w kuchni, aby przyrządzić przepyszne i eleganckie danie. Przepis dostałam od Michała z grupy na Fb Gotowanie Na Wesoło. Wprowadziłam jedną, małą zmianę. Do ciasta zamiast mleka kokosowego dałam piwo. To jedna z wielu potraw, którą aby ocenić trzeba po prostu spróbować. Jeżeli macie ochotę na lekką, aromatyczną i zdrową kolację, to danie będzie dla Was. Gorąco polecam. Smacznego.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
14 czerwca 2015 at 21:16
Krewetki jadłyśmy raz w życiu i mamy mieszane uczucia co do nich ale w takiej formie to na pewno wszystko smakuje
Danusia
14 czerwca 2015 at 23:18
Od kiedy nauczyłam się przyrządzać krewetki moje “uczucia” do nich zmieniły się radykalnie.
Może warto spróbować?