Składniki: - 500g portobelloo - 250g szalotki - 4-5 ząbków czosnku - 3 łyżki wina Marsala - 100ml wody - 250ml słodkiej śmietanki - różowa sól himalajska - świeżo mielony czarny pieprz - 1 łyżka suszonych liści lubczyku - olej z pestek winogron
Grzyby dokładnie oczyszczamy. Ponieważ portobello ma duże kapelusze, każdy przekrajamy na połowę, a połówki dzielimy na 5-6 kawałków. Szalotki i czosnek kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej z pestek winogron – dodajemy szalotki, oprószamy solą. Po chwili, gdy szalotki się zeszklą dodajemy czosnek. Całość chwilę podsmażamy do lekkiego zrumienienia. Przekładamy do miseczki. Na tą samą patelnię dolewamy łyżkę oleju i przekładamy pokrojone grzyby. Oprószamy solą i smażymy do odparowania wody i lekkiego zrumienienia, oprószamy pieprzem. Dodajemy odłożoną szalotkę z czosnkiem – mieszamy. Wlewamy wino Marsala i dokładnie mieszając odzyskujemy smaki z patelni. Po chwili uzupełniamy wodą i śmietanką. Dodajemy suszone liście lubczyku, doprawiamy do smaku i redukujemy sos do pożądanej gęstości.
Sos z portobello jest niezwykle aromatyczny dzięki doborowi składników, które po prostu „się lubią”. Oczywiście mowa o portobello, czosnku i winie Marsala. Zagęstnikiem sosu nie jest tu mąka, lecz delikatna szalotka i słodka śmietanka. Sos portobello pasuje do dań mięsnych, rybnych i wegetariańskich. Idealnie komponuje się z kaszą, ryżem i makaronem. Polecam. Smacznego.
Oceń przepis
Angelika i Monika (Candy Pandas)
1 czerwca 2015 at 18:11
Szczerze to akurat my za sosami nie przepadamy jeżeli mamy wybór ale jak ktoś nam poda danie z tak aromatycznym dodatkiem w formie sosu to nie odmówimy
Danusia
1 czerwca 2015 at 19:33
Nie powiem, że nie lubię sosów. Wprost przeciwnie, ale nie lubię, gdy potrawa tonie w sosie. Wszystko z umiarem. Umiejętne dodanie sosu podnosi walory smakowe i wizualne potraw.