Składniki: - filet z surowego łososia bez skóry ok. 700g - 1 cebula różowa lub czerwona - ½ cebuli białej - 3 świeżo ukiszone ogórki - mała garść kaparów - 2 łyżki oliwy cytrynowej (domowa) - różowa sól himalajska - pieprz grubo mielony - sok z cytryny - cytryna do przybrania
Łososia kupujemy odpowiednio wcześniej, (u mnie nawet tydzień, albo dłużej – to ważne). Po oddzieleniu skóry, płuczemy i dokładnie osuszamy – wkładamy do zamrażarki. Na kilka godzin przed przygotowywaniem tatara, łososia przekładamy do lodówki, by ryba rozmroziła się, ale tylko na tyle, aby można ja było łatwo pokroić. Kroimy na plastry, następnie w kostkę (nie za drobną i nie za grubą). Obie cebule oraz ogórki kroimy w drobną kostkę, kapary – dzielimy na połówki. Wszystkie składniki przekładamy do miski. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, skrapiamy oliwą cytrynową oraz sokiem z cytryny. Całość dokładnie, ale delikatnie mieszamy, aby nie zburzyć struktury ryby. Miskę przykrywamy folia spożywczą i wstawiamy do lodówki na godzinę, aby smaki „się przegryzły”. Podajemy przybrany plasterkiem cytryny.
Tatar z łososia to danie dla smakoszy. Dobór składników powinien być taki, aby „nie zabić” smaku ryby. Muszę przyznać, że udało się to doskonale. Idealnie dobrane proporcje oraz minimalizm składników sprawia, że jest to jeden z najlepszych tatarów, jakie jadłam. Gorąco polecam. Smacznego i… na zdrowie, bo przecież „rybka lubi pływać.