Składniki: - bulion drobiowy ok. 3 l - 8 ziemniaków - 1 duży batat (słodki ziemniak) - 2 marchewki - kawałek selera - por - 5 szalotek - 6 ząbków czosnku wędzonego - świeża ostra papryczka 1-2 - sól morska - pieprz czerwony - 1 łyżeczka mielonego cuminu - kilka suszonych prawdziwków - olej z pestek winogron Dodatkowo: - 250g wędzonego boczku - 100g prosciutto w plasterkach (szynka parmeńska) - suszone śliwki kalifornijskie bez pestek - świeży tymianek - kwiaty oregano
Grzyby możemy przygotować poprzedniego dnia wieczorem. Prawdziwki płuczemy i moczymy w zimnej wodzie (ok. 4 godzin). W tej samej wodzie potem gotujemy ok. 45 minut. Ugotowane odcedzamy na sitku zachowując wywar (dodamy go do zupy). W dużym garnku o grubym dnie rozgrzewamy olej z pestek winogron. Warzywa – marchew, seler, batat, ziemniaki kroimy w kostkę. Na rozgrzany olej wrzucamy najpierw marchew, seler – podsmażamy. Następnie dodajemy pokrojonego batata i po chwili ziemniaki. Całość smażymy, często mieszając, ok. 10 minut. Następnie wlewamy bulion i wywar z gotowanych prawdziwków. W międzyczasie, na rozgrzanym oleju szklimy pokrojone w kostkę szalotki, pokrojony w talarki por, dodajemy posiekany czosnek (2 ząbki zostawiamy – dodamy na końcu), oraz pozbawioną nasion ostrą papryczkę – gotowe dodajemy do zupy. Gdy ziemniaki będą całkiem miękkie odstawiamy garnek z kuchenki i miksujemy zupę przy użyciu blendera „żyrafy” (ostrożnie, bo zupa jest gorąca). Następnie doprawiamy do smaku solą, dodajemy 2 ząbki czosnku (można więcej, jak kto lubi), mielony cumin i ponownie miksujemy na gładki krem. Jeżeli zupa jest za gęsta dodajemy bulionu lub przegotowanej wody. Na patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy na rumiano ugotowane prawdziwki – przekładamy do miseczki. Na tej samej patelni rumienimy pokrojony boczek – również przekładamy do miseczki. Plasterki szynki prosciutto przekrajamy wzdłuż na połówki. Na każdą połówkę kładziemy po suszonej śliwce – zawijamy. Smażymy na rumiano na tłuszczu wytopionym z boczku (po usmażeniu tłuszcz, jak kto lubi, można dodać do zupy). Gotowe nadziewamy na patyczki do szaszłyków (u mnie po 5 szt.). Zupę podajemy posypaną czerwonym pieprzem, skwarkami z boczku, posiekanym świeżym tymiankiem. Na każdą miseczkę kładziemy po szaszłyku z prosciutto i śliwki. Dodatkowo, dla ozdoby… i nie tylko - jadalne kwiaty oregano.
Ziemniaczana zupa krem z szaszłykami to bardziej wykwintna wersja popularnej „kartoflanki”. Mimo, że nie przepadam za zupami krem, ta jest wyjątkowa. Zachwyca barwą, bogactwem smaków i aksamitną konsystencją. Pomysł (z moimi zmianami) na dodatek szaszłyków ze śliwką zaczerpnęłam od Giny. Gorąco polecam. Smacznego.
Oceń przepis
Angelika i Monika (Candy Pandas)
18 lipca 2015 at 15:20
Dobrze, że ktoś wymyślił zupę xD uwielbiamy praktycznie każdą (tylko nie krupnik) ale Twoja propozycja jest nam jeszcze nie znana a na pewno genialna
Danusia
18 lipca 2015 at 16:10
Przyznam, że krupnik też był dla mnie koszmarem, ale to było “wieki” temu. Teraz praktycznie lubię każdą zupę, a ta jest wyjątkowa.
Gina
19 lipca 2015 at 14:43
Zupka wyglada wśmienicie )i tak też napweno smakuje. Pozdrawiam serdecznie!
Danusia
19 lipca 2015 at 17:09
Dziękuję Gina za pomysł ze śliwką. Zupa zyskała wyjątkowy smak i wykwintność.
Pozdrawiam.
Marzena
26 lipca 2015 at 14:57
Danusiu ta zupka wygląda obłędnie
Danusia
26 lipca 2015 at 15:31
Marzenko, jak na zupę krem (raczej za nimi nie przepadam) smakuje też obłędnie.
janiolka
21 sierpnia 2015 at 13:03
mam zamiar ją wkrótce przetestować. dziękuję za udział w akcji i zapraszam do przejrzenia przepisów w podsumowaniu: http://eksperymentsobotni.blox.pl/2015/08/podsumowanie-akcji-TO-MY-MLODE-KARTOFELKI-2015.html
Danusia
21 sierpnia 2015 at 14:16
Janiolka – polecam. Nie będziesz zawiedziona.