Składniki: - 650g mąki pszennej luksusowej (typ 550) - 250g letniej wody - 100 ml mleka - 1 jajko - 12g (2 łyżeczki) drożdży suszonych lub 24g świeżych (ja robiłam na suszonych) - 30 ml (2 łyżki oliwy) - 30g (2 łyżki cukru) - 1 łyżeczka soli (u mnie waniliowa) Dodatkowo: - 1 i ½ szklanki sezamu (wystarczy szklanka) - 1/3 szklanki petimezi rozcieńczonego w ¼ szklanki wody – u mnie 1 łyżka miodu rozcieńczona w ¼ szklanki wody
Z drożdży suszonych lub świeżych robimy rozczyn (drozdże instant sypiemy wprost do mąki) wykorzystując składniki podane powyżej (trochę wody + łyżeczka cukru). Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 20 minut. Mąkę przesiewamy do miski, wsypujemy (na obrzeża mąki) sól. Do pojemnika wlewamy pozostałą wodę, mleko, wbijamy jajko, dodajemy pozostały cukier – łączymy składniki ubijając robotem z trzepaczkami. Wlewamy z gotowym rozczynem do miski z mąką. Łączymy składniki, dodajemy oliwę i zagniatamy ciasto. Można to zrobić ręcznie lub używając robota z hakami (na niskich obrotach). Gdy tylko składniki się połączą wykładamy ciasto na stolnicę lekko posypaną mąką i wyrabiamy. Wyrobione ciasto jest elastyczne, wilgotne i miękkie. Jeżeli jest taka konieczność (ciasto za bardzo klei się do rąk) możemy dosypać trochę mąki. Formujemy kulę, wkładamy do miski lekko oprószonej mąką (w oryginalne – miska lekko natłuszczona oliwą). Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1,5 godziny, do podwojenia objętości. Wyrośnięte ciasto przebijamy pięścią, aby odgazowało i krótko zagniatamy. Ciasto dzielimy na 10 porcji (ok. 110g każda). Z każdej porcji formujemy na lekko oprószonej mąką stolnicy wałeczki o długości ok. 70 cm, składamy na pół i zaplatamy, następnie łączymy ze sobą końce tworząc okrąg. Układamy na blaszce wyłożonej matą lub papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Piekarnik nagrzewamy do 200º C. Wyrośnięte bajgle smarujemy, przy użyciu pędzelka, wodą z miodem oraz obficie posypujemy sezamem. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok. 20 minut. Gotowe studzimy na kratce.
UWAGI: 1. Nigdy nie dajemy soli bezpośrednio na drożdże. W bezposrednim kontakcie – sól “zabija” drożdże i ciasto może nie wyrosnąć. Sypmy ją więc, np. na obrzeża mąki. 2. Dobrze wyrobione ciasto jest wilgotne, miękkie, elastyczne i nie klei się do rąk. Z tej racji, że mąka ma różną wilgotność, jeżeli ciasto jest za mokre możemy dodać niewielką ilość mąki. Dodajemy stopniowo, bez przesady, bo ciasto zrobi się twarde. 3. Ciasto można wyrobić ręcznie lub, na niskich obrotach, robotem z hakami. 4. W oryginalnym przepisie jest podana kolejność w jakiej powinno się dodawać składniki. Do rozczynu – cukier, resztę wody, mąkę, jajko, oliwę, mleko i sól. Ja dodałam składniki, jak przy wyrabianiu każdego ciasta drożdżowego – czyli jak powyżej w podanym przeze mnie przepisie. 5. Sezam można podprażyć na suchej patelni, uważając aby się nie przypalił, bo będzie gorzki. Ja użyłam go bez prażenia, gdyż podczas pieczenia i tak się podpiecze. 6. Petimezi to szlachetny, fruktozowy słodzik z Krety, wytwarzany ze skoncentrowanego soku winogronowego, pozyskiwanego ze świeżych winogron. Można go kupić w sklepie internetowym. Można zastąpić miodem lub melasą.Na tureckie bajgle – Simit wykorzystałam przepis Doroty z Moich Wypieków oraz oryginał – Magdy z bloga My Little Expat Kitchen. Chrupiące, mięciutkie i puszyste w środku bajgle wspaniale smakują z bursztynowym, lejącym się miodem, ale… idealnie też się sprawdzą, np. jako dodatek do sałatki caprese… i nie tylko. Gorąco polecam i życzę smacznego.
Oceń przepis
Ania - Kto ugości moich gości?
21 sierpnia 2015 at 14:27
Uwialbiam bajgle! Jeszcze nigdy ich sama nie piekłam, muszę to zmienić
Danusia
21 sierpnia 2015 at 15:15
Aniu, wszyscy się nimi zajadają i zachwycają, więc mnie też skusiły. Teraz i ja wiem, że sa pyszne.
Marzena
23 sierpnia 2015 at 13:13
Oj z chęcią bym zjadła takiego bajgla
Danusia
23 sierpnia 2015 at 13:57
Marzenko, są przepyszne. Udało mi sie jednego “ocalić” do sałatki caprese.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
23 sierpnia 2015 at 14:53
Mniam z miodkiem gryczanym z ogromną ochotą byśmy się nimi uraczyły (choć normalnie to miodu nie lubimy, ale gryczany i ziołomiód to wyjątek)
Danusia
23 sierpnia 2015 at 15:54
Angelika i Monika – macie rację, miód gryczany jest wspaniały, a z bajglami… istna rozpusta.
jemy
27 sierpnia 2015 at 10:52
Rzeczywiście wyglądają na pychotki. Skorzystam i też z miodem wchłonę Akurat dostałam jeden słoiczek miodu kasztanowego i dżemu z fig… mniam.
Danusia
27 sierpnia 2015 at 11:29
O miodzie kasztanowym nawet nie słyszłam, a dżem z fig… poezja. Takie dodatki + bajgle to prawdziwa uczta.