Szałwia hiszpańska to roślina dająca nasiona chia, które słyną ze swych wyjątkowych wartości odżywczych i właściwości zdrowotnych. Nasiona chia zawierają więcej kwasów omega-3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki. Są także bardziej bogate w wapń niż mleko. Ich właściwości zdrowotne doceniły już plemiona Nahua (Azteków) w środkowym Meksyku. Nasiona chia były, zaraz po fasoli i kukurydzy, trzecią najważniejszą dla Azteków uprawą. Można je dodawać do deserów, koktajli, pieczywa, sałatek, surówek… i nie tylko. Nie zawierają glutenu, spowalniają przemianę węglowodanów złożonych w proste. To tylko ułamek z tego, co jest w internecie. Te małe nasionka ze swoimi walorami odżywczymi i zdrowotnymi fascynują mnie nie od dziś i „przemycam” je, gdzie tylko mogę. Surówka z brukwi z suszoną żurawiną i nasionami chia.

Składniki (ilość według potrzeb):
- brukiew
- kawałek czerwonej papryki
- kawałek jasnej części pora
- cebula dymka
- garść suszonej żurawiny
- nasiona chia
- sok z cytryny
- olej sezamowy
- wino Mirin
- różowa sól himalajska
- świeżo mielony pieprz kolorowy

Obraną i umytą brukiew trzemy na tarce jarzynowej. Por kroimy w półkrążki, dodajemy do brukwi – lekko solimy, skrapiamy sokiem wyciśniętym z cytryny – odstawiamy na 10 minut. Dodajemy pokrojoną żurawinę i nasiona chia. Paprykę kroimy w paski i dzielimy na mniejsze kawałki. Dodajemy wino Mirin, skrapiamy olejem sezamowym, oprószamy świeżo mielonym pieprzem kolorowym. Całość mieszamy. Podajemy, jak kto lubi - można z lodówki – schłodzoną.





W zasadzie to do jedzenia surówek nawet nie powinno się zachęcać. Każdy wie, że są składnicą witamin i minerałów, więc ich obecność jest po prostu niezbędna w naszej diecie. Surówka z brukwi z suszoną żurawiną i nasionami chia, to bogactwo barw i smaków, a dobór składników jest przemyślany i nieprzypadkowy. Gorąco polecam – do mięs, ryb… i nie tylko. Smacznego.
Oceń przepis
Surówka z brukwi z suszoną żurawiną i nasionami chia
38 votes, 5.00 avg. rating (99% score)
Angelika i Monika (Candy Pandas)
21 września 2015 at 18:30
Chia jeszcze do surówek nie dodawałyśmy ale fakt te nasionka mają mnóstwo twarzy
Danusia
21 września 2015 at 19:29
Trafne określenie “mnóstwo twarzy”.
Czasem, jak się im przyglądam, to faktycznie niektóre “mają twarz”. 
U mnie chyba najwyższy czas dodać chia do deseru.