
Składniki:

Kaszę płuczemy na sitku, pod bieżącą wodą. Bulion (rosół) zagotowujemy. Dokładnie umyte ziemniaki kroimy ze skórką w kostkę. Kaszę wrzucamy na wrzący rosół, po ok. 5 minutach od ponownego zawrzenia, dodajemy ziemniaki, liście laurowe, ziele angielskie, pokrojony w półkrążki por. Cebulę kroimy w bardzo drobną kostkę, oprószamy wędzoną solą i odstawiamy. Gdy ziemniaki i kasza będą miękkie dodajemy pokrojone warzywa z rosołu, słodką śmietankę oraz pokrojoną cebulę. Doprawiamy pieprzem i solą wędzoną – zagotowujemy. Odstawiamy z kuchenki, dodajemy posiekany koperek z natką pietruszki.
Tajemnicą krupniku mojej Mamy jest dodatek, pod koniec gotowania zupy, bardzo drobno posiekanej cebuli. Nadaje zupie wspaniały, intensywny smak. Krupnik z kaszą perłową dokładnie go przypomina. Oczywiście każdy gotuje krupnik taki, jaki lubi. Ja również nie poprzestaję tylko na jednym rodzaju. Zmieniam kasze, przyprawy, rodzaje wywaru (bardzo lubię na wędzonych żeberkach), można też zrobić na żołądkach drobiowych… i nie tylko. Jednak jedna rzecz pozostaje niezmienna… właśnie ta cebula, dodana w odpowiednim momencie. Często się zastanawiam dlaczego w dzieciństwie nie lubiłam krupniku? Odpowiedź może być tylko jedna. Do pewnych smaków trzeba po prostu dorosnąć. Pamiętajcie o tym „wciskając” swoim pociechom kolejną łyżkę, np. krupniku. Goraco polecam. Smacznego.