Filety płuczemy, osuszamy, skrapiamy sokiem cytryny i oprószamy solą. Panierujemy z obu stron w mące, jej nadmiar otrzepujemy. Na patelni rozgrzewamy oliwę z dodatkiem masła. Filety smażymy krótko, z obu stron na złoty kolor (mięso gładzicy jest tak delikatne, że nie wymaga długiego smażenia). Siekamy świeży koperek i posypujemy usmażoną rybę.
Smażone filety z gładzicy, do tego frytki belgijskie i surówka z kapusty pekińskiej to wyśmienite danie obiadowe. Gładzica ma białe bardzo delikatne i soczyste mięso. Jest tak dobre, że nie potrzebuje dodatkowych przypraw. W przypadku tej ryby sprawdza się zasada minimalizmu – czasem mniej znaczy więcej. Filety są bez ości, więc bardziej wybredni też będą usatysfakcjonowani. Gorąco polecam na święta… i nie tylko. Smacznego.
Oceń przepis
Angelika i Monika (Candy Pandas)
23 grudnia 2015 at 19:01
No własnie wiedziałyśmy, że o czymś zapomniałyśmy, kiedy smażyłyśmy ryby!! O koperku!!