Ciekawe i niebanalne potrawy nie muszą być wcale kosztowne, a ich przygotowanie nie musi być pracochłonne i czasochłonne. Przykładem będzie łosoś w maku. Przepis Pascala Brodnickiego znalazłam na stronie Kuchnia Lidla.
Składniki (ilość według potrzeb):
- filety z łososia (bez skóry)
- mak
- różowa sól himalajska
- sok z limonki (mój dodatek)
- olej kokosowy (w oryginale oliwa
z oliwek)
Opłukaną i osuszoną rybę kroimy na porcje, oprószamy solą. Mak wsypujemy do płaskiego naczynia (lepiej wsypać mniej, a później dosypać). Porcje łososia dokładnie panierujemy w maku. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy (lub jak w oryginale – oliwę z oliwek), kładziemy porcje łososia. Smażymy po 3 – 4 minuty z każdej strony, w zależności od grubości ryby (i ewentualnych upodobań). Łososia w maku odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach.
Łosoś w maku zaskakuje nie tylko swoim niepospolitym wyglądem. Jego smak jest również nietuzinkowy. Z dodatkiem ryżu jaśminowego z pesto pietruszkowo bazyliowym tworzy na talerzu niezwykły kolorystycznie zestaw. Uzupełnieniem obiadowym była u mnie surówka, oczywiście zgrana barwą – z sałaty rzymskiej. Cała potrawa prezentuje się apetycznie i zachęcająco oraz jest dograna w każdym calu – i smakiem, i wyglądem. Gorąco polecam. Smacznego. 
Tort kokosowy
Buleczki drozdzowe puszyste jak bawelna
Truskawkowo waniliowa zebra
Kolorowe spaghetti z krewetkami
Ciasteczka pieczarki
Frytki belgijskie
Angelika i Monika (Candy Pandas)
28 stycznia 2016 at 14:56
Ryba z makiem musi naprawdę interesująco smakować
Nigdy nie wpadłybyśmy na takie połączenie 
Danusia
28 stycznia 2016 at 15:11
Przyznam, że ja też bym nie wpadła na takie połączenie, dlatego szybko musiałam wypróbować przepis Pascala.
Królowa Karo
30 stycznia 2016 at 12:30
Ciekawe połączenie, a do tego wygląda niezwykle wykwintnie.
Danusia
31 stycznia 2016 at 23:17
Ten wygląd pobudził moją ciekawość. Przyznam, że się nie zawiodłam.
Mikołaj Plich
31 stycznia 2016 at 21:35
Dokładnie tak samo zaciekawiło mnie to połączenie i jakiś czas temu wypróbowałem, ale w wersji z filetem z piersi kurczaka. Następnym razem zrobię z rybą
Danusia
1 lutego 2016 at 13:54
Mikołaju, a ja następnym razem zrobię w wersji z filetem drobiowym.
Joanna Seta-Pryjomska
23 lutego 2016 at 12:14
Przepięknie podany łosoś!