Składniki: - pęczek natki pietruszki - trochę liści bazylii - 40g orzeszków pinii - 60g płatków migdałowych - 2 ząbki czosnku - ½ szklanki startego sera Grana Padano - różowa sól himalajska - oliwa (ok. 1/3 szklanki) - sok z limonki (do smaku)
Natkę i bazylię płuczemy, osuszamy i pozbawiamy twardych łodyżek. Orzeszki i płatki migdałowe prażymy na suchej patelni, aby wydobyć aromat. Do blendera przekładamy natkę i bazylię, przestudzone orzeszki i migdały, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz odrobinę oliwy – miksujemy. Dodajemy starty ser i stopniowo wlewamy oliwę cały czas miksując. Doprawiamy solą i sokiem z limonki.
Pesto pietruszkowo bazyliowe jest sosem wyjątkowo aromatycznym, który wspaniale się komponuje jako dodatek do bardzo wielu potraw. Przygotowany w większej ilości przekładamy do słoiczka i zalewamy wierzch oliwą. Przechowujemy w lodówce, jak długo? U mnie nigdy długo nie stoi, zawsze zostaje zjedzony. Tym razem wykorzystałam go do ryżu jaśminowego, ale o tym następnym razem. Na blogu jest pesto bazyliowo migdałowe oraz miętowe pesto. Gorąco polecam i życzę smacznego.
Oceń przepis
Angelika i Monika (Candy Pandas)
25 stycznia 2016 at 11:23
Jadłyśmy pesto ale takie ze słoiczka i było ok tylko za słone i za tłuste. Takie domowe musimy koniecznie same zrobić ale poczekamy na własną ogródkową pietruszkę, bo jest bardziej aromatyczna niż te z marketu, które mamy niedaleko
Danusia
25 stycznia 2016 at 11:32
Domowe pesto jest lepsze nawet z pietruszki z marketu. Nie zawiera środków konserwujących, i jak same zauważyłyście, kupne jest słone i tłuste.
EsmeraldaZeSmakiem
25 stycznia 2016 at 12:54
Piękny kolor
Danusia
25 stycznia 2016 at 13:24
Dziękuję Dorotko. Właśnie o kolor mi chodziło – pięknie sie prezentuje… w ryżu.
Królowa Karo
25 stycznia 2016 at 19:54
Jej, muszę takie zrobić, bo ja uwielbiam zieloną pietruszkę!
Danusia
25 stycznia 2016 at 22:14
Pesto z pietruszka jest wspaniałe – polecam.
Sosna
25 stycznia 2016 at 20:08
Ten kolor, tyle energii <3
Danusia
25 stycznia 2016 at 22:15
Hmmm, niezły pomysł. Następnym razem nazwę je energetyczne pesto.
Blue Raven
26 stycznia 2016 at 10:21
Niby takie nic, a wielkie coś Pesto używam praktycznie do wszystkiego – do zup, do sałatek, do miseczek pełnych szczęścia.
Jestem pewna, że bazylię z pietruszką łączyłam, ale też mam pewność, że smaki nam wyszły inne Piękny kolor i świetne zdjęcia, Danusiu
Danusia
26 stycznia 2016 at 12:20
Dziękuję Agnieszko. Pesto, to w istocie sos wspaniały, dający wiele możliwości do zastosowania. Potrawy z jego dodatkiem nabierają zupełnie nowego smaku.