Ziemniaki najlepiej ugotować dzień wcześniej (odłożyć z obiadu), dokładnie potłuc, aby nie było grudek. Drożdże rozpuszczamy w letniej wodzie. Do misy robota dodajemy dokładnie rozgniecione ziemniaki, rozpuszczone drożdże, cukier, jajka, sól, smalec. Mieszamy na najniższych obrotach stopniowo dosypując mąkę. Wyrabiamy do chwili, aż ciasto będzie miękkie, elastyczne i zacznie odchodzić od ścianek miski. Pomimo, iż będzie kleiste nie dosypujemy więcej mąki niż podano w przepisie. Ciasto wykładamy na blat oprószony lekko mąką, kilka razy zagniatamy. Formujemy kulę, wkładamy do natłuszczonej miski, przykrywmy folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 2 godziny. Wyrośniete ciasto ponownie wykładamy na oprószony blat, przebijamy pięścią w celu odgazowania, kilka razy zagniatamy. Ponownie wkładamy do miski (przykrywamy folią) uformowane w kulę na drugie wyrastanie, tym razem na 1,5 godziny. Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat, dzielimy na 20 części, po ok. 58 g każda. Formujemy okrągłe bułki i układamy, zachowując odstępy, na blaszce wyłożonej matą lub papierem do pieczenia. Odstawiamy w ciepłe miejsce przykryte ściereczką do ostatniego wyrastania na 45 – 60 minut. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 – 175°C na 15 – 20 minut. Upieczone studzimy na kratce. Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.
RADY:
- Należy zachować dokładne proporcje mąki i płynów ( jajka – 150 g, nie zwiększać ilości mąki). - Ciasto podczas wyrastania wymaga “cieplarnianych warunków”. Można zamknąć w piekarniku z włączonym światełkiem lub ustawiona funkcją wyrastania ciasta.Delikatne, mięciutkie i puszyste, naprawdę trudno im się oprzeć. Przepis na słodkie bułki z Majorki znalazłam u Marcina na blogu Grahamka, weka i kajzerka… Jak napisał – znalazł go na blogu Wenezuelki Hilmar mieszkającej na Tajwanie, która z kolei dostała go od przyjaciółki z Hiszpanii. Mam nadzieję, że dzięki mnie przepis zadomowi się w Irlandii… i nie tylko. Gorąco polecam i życzę smacznego.
Oceń przepis
iza
28 stycznia 2017 at 13:17
fajne bułeczki; ze smalcem robię często ciasto drożdżowe i jest ono wilgotne bardzo
Danusia
29 stycznia 2017 at 13:23
Przyznam, że ze smalcem robiłam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni.
Magdalena
28 stycznia 2017 at 14:42
ale pysznie wyglądają:)
Danusia
29 stycznia 2017 at 13:27
Polecam, są przepyszne.
Jaglusia
28 stycznia 2017 at 15:53
Podane z twarożkiem i polane miodem będą wyśmienite.
https://jaglusia.wordpress.com/
Danusia
29 stycznia 2017 at 13:31
Zgadzam się. Na śniadanie, kolację… i nie tylko.
MarcinH
28 stycznia 2017 at 16:40
Cieszę się, że jesteś kolejną osobą, która zasmakowała w cocaskach Prawda, że są fajne? Smalczyk i kartofelki dodały im miękkości, całość sprawia, że nie ma szans, aby ułeczki dotrwały dnia następnego
Pozdrawiam Cię serdecznie
Marcin
Danusia
29 stycznia 2017 at 13:40
Marcin – jeszcze raz dziękuję za wspaniały przepis. Ciasto wykorzystałam też na świąteczny makowiec. Był przepyszny.
Pozdrawiam.
Cukry Proste
28 stycznia 2017 at 16:44
To bułeczki dla takich fanów drożdżowych wypieków jak ja!
Danusia
29 stycznia 2017 at 14:11
Olga – przepis polecam, bułeczki są wyśmienite.
Królowa Karo
29 stycznia 2017 at 11:07
Jakie cudne bułeczki i jakie puszyste w środku.
Danusia
29 stycznia 2017 at 13:47
Karo – gorąco polecam – na śniadanie, kolację… i nie tylko.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
29 stycznia 2017 at 14:20
W przekroju szczególnie pysznie się prezentują
Danusia
29 stycznia 2017 at 14:52
Bardzo dziękuje. A gdyby tak je “czymś” nadziać?
Angelika i Monika (Candy Pandas)
2 lutego 2017 at 22:33
Kurczę, my mamy mega ochotę na chałwę xD Więc chałwą byśmy je nadziały
Judyta
31 stycznia 2017 at 21:34
Świetne bułeczki! i jakie śliczne
agata
17 lipca 2017 at 09:20
Robiłam są naprawdę pyszne !!!Mają jedną wadę robi się je praktycznie cały dzień a więc powinny się nazywać bułeczki dla cierpliwych
Danusia
17 lipca 2017 at 20:05
Dobra nazwa, ale… czegóż się nie robi dla chwili przyjemności.
Pozdrawiam cierpliwych… i nie tylko.