
Ramen (jap. 拉麺 bądź ラーメン; rāmen) – japońskie danie składające się z rosołu, makaronu i innych składników w zależności od receptury. Ramen do Japonii przywędrował z Chin i różni się od tradycyjnych japońskich zup tym, że zawiera mięso, podczas gdy tradycyjnie w Japonii stosowało się głównie ryby i warzywa. Ramen trafił do Japonii w XIX wieku, jednak popularny stał się po II wojnie światowej. Jest jednym z najczęściej spotykanych dań typu Fast food. Ramen został wykorzystany do stworzenia pierwowzoru tzw. zup błyskawicznych. Ramen nie ma sformalizowanego przepisu. Każdy kucharz i serwujący go lokal wymyśla własną recepturę. Moja wersja Ramen inspirowana jest kilkoma przepisami z internetu.
Składniki: - 2,5 l bulionu drobiowego - 600 g polędwicy wołowej - 400 g boczku - 2 x po 3 zmiażdżone ząbki czosnku - 2 x po 5 cm zmiażdżonego imbiru (ze skórką) - 3 pokrojone szalotki - wodorosty kombu
Grzyby shiitake zalewamy zimną wodą i moczymy przez 2 godziny. Wołowinę i boczek marynujemy w sosie sojowym (ok. 2 godzin). Gotujemy jajka (po 1 na porcję) na miękko (żółtko ma być płynne). Ugotowane studzimy w wodzie z dodatkiem lodu, obieramy starając się nie uszkodzić białka. Robimy marynatę. Wszystkie składniki marynaty umieszczamy w garnku, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy jeszcze 5 minut. Następnie przecedzamy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Jajka wkładamy do zimnej marynaty (muszą być całkowicie pokryte płynem), przykrywamy i odstawiamy. Następnie wołowinę i boczek osuszamy ręcznikiem i obsmażamy na gorącym tłuszczu ze wszystkich stron i przekładamy do garnka z bulionem drobiowym. Na patelnię wlewamy niewielką ilość bulionu, drewnianą szpatułką zeskrobujemy to co do niej przywarło (inaczej mówiąc – deglasujemy) i dodajemy do garnka razem ze zmiażdżonym korzeniem imbiru, czosnkiem, papryczkami chilli, szalotkami, i wodorostami kombu. Zagotowujemy i gotujemy na niewielkim ogniu przez 2 godziny, co jakiś czas zbieramy szumowiny. W drugim garnku gotujemy wywar z warzyw. Obrane marchewki i gałązki selera kroimy na kawałki, wrzucamy do garnka, dodajemy zmiażdżony imbir, pokrojone ząbki czosnku, trawę cytrynową, gwiazdkę anyżu, laskę cynamonu i kilka wodorostów kombu. Zalewamy zimną wodą (ok. 1 litra) i gotujemy 30 minut. Na 15 minut przed końcem dorzucamy wymoczone i opłukane pod bieżącą wodą grzyby shiitake. Wyjmujemy wołowinę i boczek, wywar przecedzamy. Z drugiego wywaru wyjmujemy grzyby shiitake -wywar również przecedzamy (kilka marchewek zachowujemy do dekoracji). Oba wywary łączymy w jednym garnku, doprawiamy sosem sojowym do smaku. Makaron udon gotujemy aldente. Teraz pora na „składanie” zupy. Do miseczki wkładamy makaron. Nastepnie układamy – pokrojone w plastry mięso (wołowinę i boczek), sałatę rzymską, paski marchewki, pokrojony ukośnie szczypior, pokrojone grzyby shiitake (1 – 2 na porcję), pocięte na paski wodorosty nori, paski papryczki chilli, posypujemy uprażonymi ziarnami sezamu. Całość zalewamy gorącym bulionem, na wierzch kładziemy przekrojone na dwie połowy jajko, natychmiast podajemy i zjadamy gorący.
Ramen słynie z bogactwa smaków i aromatów. Bardzo esencjonalny, rozgrzewający, pobudzający zmysły i niewiarygodnie smaczny. Trzeba go jeść natychmiast, póki jest gorący (stygnąc makaron rozmięka i całość traci swój smak). Wszystkie dodatki jemy pałeczkami oprócz jajka, które jemy łyżką. Moją wersję Ramen podałam na ręcznie malowanej ceramice japońskiej Linia Sakura Novu. Gorąco polecam – zróbcie sobie swój Ramen, nie pożałujecie. Życzę smacznego.
Źródła inspiracji do mojej wersji Ramen:
Pascal w domu/Jak zrobić Ramen? Przygody Gabi/Jaja do Ramenu Klaudyna Hebda/Żyj naturalnie/Zrób sobie Ramen!
Wszystkie produkty i akcesoria do przygotowanej potrawy można kupić w sklepach z azjatycką żywnością i akcesoriami. Po raz kolejny kuchnia japońska zawitała na moim stole i mam nadzieję, że znajdzie się wielu jej zwolenników.
Amber
27 listopada 2017 at 14:02
Pyyysznie!
Uwielbiam ramen we wszystkich odmianach.
Danusia
27 listopada 2017 at 14:56
Dziękuję Aniu – ja również uwielbiam ramen, a robiłam i jadłam po raz pierwszy.
Słodkie okruszki
27 listopada 2017 at 14:49
Pysznie i jakie piękne zdjęcia
Danusia
27 listopada 2017 at 15:02
Magda – bardzo dziękuję.
Muszę przyznać, że ramen nie dość, że jest pyszny, to w dodatku wyjątkowo fotogeniczny. A to zasługa bogactwa składników.
Marzena
27 listopada 2017 at 21:45
Powiem tylko jedno słowo – boskie!!!
Danusia
27 listopada 2017 at 22:31
Dziękuję Marzenko.
Małgorzata Kijowska
27 listopada 2017 at 21:48
Przymierzam się do zrobienia ramenu już od dawna. Może Ty, Danusiu, wreszcie mnie zmobilizujesz?
Danusia
27 listopada 2017 at 22:33
Małgosiu – namawiam – zrób sobie ramen. Jest fantastyczny.
Angelika
28 listopada 2017 at 22:27
nigdy nie jadłam, ale wygląda pysznie. Tak kolorowo i zachęcająco
Danusia
28 listopada 2017 at 22:37
Angeliko – robiłam i jadłam po raz pierwszy i wiem, że ramen zrobię jeszcze nie jeden raz.
Angelika
28 listopada 2017 at 22:28
pyszny
Danusia
28 listopada 2017 at 22:39
Powiem nieskromnie – to jedna z najlepszych zup, jakie jadłam.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
29 listopada 2017 at 11:00
Na ramen czasem chodzimy do naszej ulubionej azjatyckiej knajpki
Kiedyś zrobimy go same
Danusia
29 listopada 2017 at 21:46
Nie mogę uwierzyć, że jeszcze nie robiłyście.
Królowa Karo
4 grudnia 2017 at 18:58
Kuchnia azjatycka trochę mnie przeraża, ale nieśmiało spróbuję przymierzyć się do Twojego przepisu
Może się uda
Danusia
5 grudnia 2017 at 11:31
Karo – mnie kuchnia azjatycka fascynuje swoim bogactwem przypraw, smaków, aromatów i… prostotą, bo wbrew pozorom nie jest skomplikowana. Jestem przekonana, że jeśli raz spróbujesz również i Ciebie zauroczy.
Martyna
21 marca 2019 at 07:32
Ramen wygląda bardzo smakowicie!
Danusia
21 marca 2019 at 10:12
Dziękuję Martyno.
Pracochłonny, czasochłonny, ale wart każdej minuty poświęconej na przygotowanie. To jedna z najbardziej aromatycznych potraw. Każdy, choć raz w życiu, powinien go spróbować.