Zrobiłam ciasto półkruche i zostały mi białka. Jak je wykorzystać? Pewnie też sobie czasem zadajecie to pytanie. Najprostszy i najszybszy sposób na ich zużycie to… kokosanki. Pewnie pomyśleliście o bezach? Dlaczego nie, ale nie tym razem. Bezy zajmują więcej czasu (suszenie w piekarniku). Zresztą sami możecie się przekonać.


Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy porcjami cukier z cukrem waniliowym i ubijamy do chwili, aż nie będą wyczuwalne grudki cukru (nabieramy trochę piany i rozcieramy między palcami). Do ubitej piany dodajemy porcjami wiórki, aromat i mieszamy. Masa ma być jednolita i bardzo gęsta (jeśli jest za rzadka śmiało można dosypać wiórków). Używając dwóch takich samych łyżeczek nabieramy porcję ciasta i formujemy kształtne ciasteczka (wyglądem przypominają łódeczki), można też formować rękami kulki. Układamy na blaszkę wyłożoną matą lub papierem do pieczenia, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175ºC i pieczemy ok. 15 minut. Gotowe przekładamy na talerz.
Kokosanki – kruche i bardzo aromatyczne ciasteczka. Przepis bardzo prosty, nikomu nie powinien sprawić trudności. Polecam – wielbicielom kokosów… i nie tylko. Smacznego.