
Przepis dostałam od mojej przyjaciółki. Jakoś tak zawsze się składało, że wiecznie brakowało mi któregoś składnika, ale pewnego dnia okazało się, że tym razem… mam wszystko. Ona to ciasto nazywa “Tulipan”. Czytaj dalej »
Przepis dostałam od mojej przyjaciółki. Jakoś tak zawsze się składało, że wiecznie brakowało mi któregoś składnika, ale pewnego dnia okazało się, że tym razem… mam wszystko. Ona to ciasto nazywa “Tulipan”. Czytaj dalej »