Mleko podgrzewamy w garnku, dodajemy pokruszony twaróg i śmietanę. Mieszamy ok. 20 minut. Gdy wytrąci się twaróg i wyraźnie oddzieli się serwatka, powstałe grudki przekładamy na sito z wyłożoną gazą (lub lnianą ściereczką). Garnek opróżniamy i rozpuszczamy w nim masło. Twaróg lekko odciskamy pozbywając się resztek serwatki. Przekładamy go do garnka z rozpuszczonym masłem. Mieszamy do chwili, aż składniki się połączą. Zestawiamy z kuchenki, dodajemy sól, kurkumę, czarnuszkę, igiełki pomidorowe (przed dodaniem wymieszałam wszystko razem), wbijamy całe jajka, ocet i sodę. Ponownie stawiamy garnek na włączoną kuchenkę i mieszając łączymy składniki (masa urośnie i początkowo stanie się puszysta). Mieszamy do chwili, aż ser zacznie się ciągnąć. Gotowy ser (gorący) przekładamy do pojemnika i odkładamy do całkowitego ostudzenia. Zimny zamykamy w pojemniku i przekładamy na 8 – 10 godzin do lodówki. Po tym czasie ser stwardnieje i jest gotowy do spożycia. Dobór przypraw do sera proszę traktować indywidualnie, według własnego gustu. Ten ser, pomimo że twardy należy raczej do gatunku topionych, a widoczne w przekroju grudki są jego wadą (nieodpowiednie rozpuszczenie twarogu przez sodę). Czy ten wyrób jest dla mnie porażką? I tak, i nie. Tak, bo raczej nie wyszedł tak, jak powinien. Nie, bo pomimo wszystko jest bardzo smaczny.
Ser żółty z czarnuszką oraz igiełkami pomidorowymi jest domowym wyrobem, z którym nawet laik kulinarny może się zmierzyć. Inspiracją był dla mnie przepis Darka znaleziony na blogu Chleba naszego. Prostota wykonania oraz dostępność wszystkich składników to niewątpliwie duże atuty tego przepisu, które zmotywowały mnie do jego wypróbowania. Sam efekt przeszedł moje oczekiwania. Dodatek kurkumy sprawił, że ser nabrał koloru. Dodatek czarnuszki oraz igiełek pomidorowych sprawił, że ser nabrał wyrazistego smaku. Do kanapek… i nie tylko - polecam i życzę smacznego.
I jeszcze na zakończenie ciekawostka.
Festiwal Cheese Rolling, czyli Turlanie Sera jest corocznym wydarzeniem na Cooper’s Hill, niedaleko Gloucester w Anglii. Tradycyjnie w festiwalu brali udział mieszkańcy pobliskiej wioski Brockworth, ale obecnie uczestniczą w nim ludzie z całego świata. Ze szczytu wzgórza, od którego pochodzi nazwa zdarzenia, zrzuca się okrągły kawał sera Double Gloucester. Ważący ponad 4 kilo ser turla się w dół po zboczu wzgórza, a za nim turlają się uczestnicy konkursu. Choć w założeniu wygrywa ten, który dogoni ser, to w rzeczywistości liczy się jak najszybsze dotarcie do mety. Ser potrafi osiągnąć prędkość 112 km/h i złapanie go jest po prostu niemożliwe. Historia tego niezwykłego pościgu sięga XV wieku. Atrakcja od zawsze przyciąga wielu zawodników i wielu obserwatorów.
Oceń przepis
EsmeraldaZeSmakiem
12 września 2017 at 11:25
Jesteś najlepszym Chef, jeśli robić kurs sztuki kulinarnej to tylko u Ciebie. Pozdrawiam słonecznie
Danusia
12 września 2017 at 14:12
Pięknie dziękuję Dorotko, choć jestem pewna, że bardzo wielu rzeczy nauczyłabym się też właśnie od Ciebie.
Pozdrawiam seredcznie.
Jarek
12 września 2017 at 14:43
Kolejny wyrób do mojej kolekcji. Robiłem już z Twojego bloga schab dojrzewający był super.
Danusia
12 września 2017 at 15:02
Mam nadzieję, że na serze też się nie zawiedziesz.
Joanna
13 września 2017 at 15:28
Danusiu jeśli ten ser to porażka, to ja bym chciała gotować tylko takie porażki. Jak dla mnie wyglada super. Pozdrawiam.
Danusia
13 września 2017 at 18:31
Joasiu – bardzo dziękuję za tak miły komentarz.
Pozdrawiam.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
13 września 2017 at 17:51
Nigdy aż tak za żółtym serem nie przepadałyśmy ale ten to co innego Wygląda fenomenalnie i dodatkowo jest z naszą ukochaną czarnuszką <3
A turlanie sera to już w ogóle genialne xD
Danusia
13 września 2017 at 18:34
To turlanie wygląda zabawnie, ale na mecie już nie za bardzo. Bywają ofiary.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
18 września 2017 at 19:49
Czego to ludzie nie wymyślą…
Danusia
21 września 2017 at 16:27
Oczywiście dla dobrej zabawy.
Małgorzata Kijowska
21 września 2017 at 15:04
zapisuję sobie Twój przepis
Danusia
21 września 2017 at 16:30
Małgosiu – mam nadzieję, że Tobie wyjdzie bez tych białych kropek. Następnym razem też się postaram.