Torus – dwuwymiarowa powierzchnia obrotowa zanurzalna w przestrzeni trójwymiarowej, powstała przez obrót okręgu wokół prostej leżącej w płaszczyźnie tego okręgu i nieprzecinającej go. Wyobrażeniem torusa może być napompowana dętka rowerowa lub powierzchnia obwarzanka. Nie przerażajcie się, to tylko wstęp. Wbrew pozorom w kuchni nauka jest wszechobecna. Stąd też pochodzi nazwa ciastek, których przepis jest moim autorskim. Jak zwykle pomysły rodzą się przypadkiem. W planie były zwyczajne i znane chyba wszystkim oponki. Złowrogo kończący się termin ciasta francuskiego zachomikowanego w lodówce, aż się prosił o jego wykorzystanie. Przyznam, że ten pomysł już kiedyś „kiełkował” w moim umyśle, ale tym razem doczekał się realizacji. Powstały nowe ciastka, które nazwałam toruski. Czytaj dalej »
Category Archives: Ciasta półfrancuskie
Błyskawiczne ciasteczka serowe z galaretką
Jak głosi legenda: „Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w III wieku w Cesarstwie rzymskim, za panowania Klaudiusza II Gockiego. Cesarz ten za namową swoich doradców zabronił młodym mężczyznom w wieku od 18 do 37 lat wchodzić w związki małżeńskie. Uważał on, że najlepszymi żołnierzami są legioniści niemający rodzin. Zakaz ten złamał biskup Walenty i błogosławił śluby młodych legionistów. Został za to wtrącony do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Legenda mówi, że jego narzeczona pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy o tym dowiedział się cesarz, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 r.” Wskutek splotu zwyczajów ludowych, folkloru i legend św. Walenty został uznany za patrona zakochanych, a dzień 14 lutego od roku 496 jest obchodzony jako Dzień św. Walentego (Walentynki). Błyskawiczne ciasteczka serowe z galaretką. Czytaj dalej »
Rogale świętomarcińskie
Tradycja wypieków rogali świętomarcińskich w Poznaniu pochodzi z końca XIX wieku. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina – 11 listopada, ówczesny proboszcz poznańskiej parafii pod jego wezwaniem zaapelował do wiernych, by wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik przygotował na odpust rogale w kształcie podkowy, którą według legendy miał zgubić koń św. Marcina. Bogatsi poznaniacy kupowali rogale, a biedni otrzymywali je za darmo. W kolejnych latach w inicjatywę włączyli się również inni poznańscy cukiernicy i piekarze. Obecnie takie rogale są wypiekane tylko w tych cukierniach, które posiadają specjalny certyfikat. Dzięki Marcinowi Jurczykowi z Firmy Swojski Wyrób przygotowałam Rogale świętomarcińskie. Czytaj dalej »