
Matjas to śledź tyle, że śledź szczególny. Nie jest odrębnym gatunkiem śledzia tylko jego formą młodocianą, niespełna roczną. W związku z tym, że matjas nie uczestniczył jeszcze w tarle, jego mięso jest zupełnie inne niż powszechnie znanego śledzia. Jest znacznie bardziej tłuste (matjasy mają w sobie aż 15-20% tłuszczu) i zdecydowanie delikatniejsze. Tak więc popularne śledzie a’la matjas są to zwyczajne śledzie, które niewiele mają wspólnego z prawdziwymi matjasami. Są to zwykłe śledzie, a słowo „matjas” ma po prostu zwiększyć ich wartość w oczach i świadomości konsumentów. Śledzie z koperkiem.

Śledzie należy wymoczyć (czas moczenia zależy od stopnia ich zasolenia), chyba, że użyjecie takich, jak ja – filetów śledziowych w oleju a’la matjas (olej wylewam). Wszystkie cebule kroimy w kostkę i zalewamy wrzątkiem. Po chwili odcedzamy na sitku i hartujemy pod bieżącą wodą – odstawiamy do odsączenia. Odsączoną z wody cebulę skrapiamy sokiem z cytryny. Koperek drobno siekamy. Śledzie kroimy na kawałki, przekładamy do miski. Dodajemy cebulę, posiekany koperek, pieprz cytrynowy oraz olej. Całość delikatnie mieszamy do połaczenia składników, następnie przekładamy do wyparzonego słoika. Zamykamy i odstawiamy do lodówki na 2 – 3 dni.
Śledzie z koperkiem to fenomenalne połączenie. Koperek nadaje potrawie smaku, aromatu, lekkości i świeżości. Dodając koperk do potraw dostarczamy organizmowi wielu witamin: D, E, K, H, a także C i witaminm z grupy B. Ponadto jedząc koperek, przyswajamy także cenne minerały, jak choćby magnez, żelazo czy fosfor. Gorąco polecam, życzę smacznego i… na zdrowie.
Candy Pandas
27 stycznia 2019 at 18:21
Podanie jak zwykle perfekcyjne <3
Danusia
27 stycznia 2019 at 23:11
Pięknie dziękuję.
iza
28 stycznia 2019 at 19:05
pyszna propozycja i jak ładnie podane
Danusia
28 stycznia 2019 at 22:03
Dziękuję Iza.
Śledzik był naprawdę wyśmienity.
Sylka
18 grudnia 2019 at 09:37
Jak długo śledzie można przechowywać?
Danusia
19 grudnia 2019 at 13:36
Sylka – do tygodnia, oczywiście zamknięte w słoiku i przechowywane w lodówce. Czy można dłużej – nie sprawdzałam, bo nigdy ich już nie było.