Święto zakochanych znajduje wielu zwolenników, jak wszystko co modne. Jednak równie dużo osób deklaruje, że tego dnia nie robi nic. Traktują to “święto” jako zamerykanizowany zakupowy szał, który po prostu ma podnieść sprzedaż pluszowych misiów, kwiatów czy kartek w kształcie serca z miłosnymi wyznaniami. Trudno więc mówić w tym wypadku o tradycji walentynkowej, gdyż w dalszym ciągu ona „raczkuje”, mimo szerokiego rozpowszechniania w mediach… i nie tylko. Dla tych co jednak postanowią uczcić ten dzień i przygotować coś słodkiego – Deser na Walentynki – Pątysie.
Składniki:
- pączki bez nadzienia i lukru (ilość zależy od
potrzeb)
- 500ml śmietany kremówki (mocno schłodzonej)
- 2 łyżki mleka w proszku instant
- 1 galaretka wiśniowa (w proszku)
- wiśnie w syropie (do dekoracji)
- cukier puder do oprószenia

Śmietanę ubijamy robotem z 2 łyżkami mleka w proszku (mleko zapobiegnie podchodzeniu śmietany wodą). Gdy śmietana zaczyna gęstnieć zmniejszamy obroty robota i wsypujemy powoli suchą galaretkę, cały czas ubijając. Pączki przekrajamy na połówki i nakładamy masę śmietanową przy użyciu worka cukierniczego i tylki w kształcie gwiazdki (jeżeli nie mamy, możemy nałożyć łyżką). Na wierzchu robimy rozetkę z masy i kładziemy po wisience z syropu. Całość oprószamy cukrem pudrem. Ilość śmietany podałam taką, aby zużyć całe opakowanie galaretki.




Jak widać z przepisu deser na Walentynki – Pątysie - nie jest skomplikowany, a jego przygotowanie nie zajmie wiele czasu. Po tłustym czwartku wystarczy zostawić kilka pączków i w kilkanaście minut przygotujemy pyszny deser na Walentynki… i nie tylko. Smacznego.

Oceń przepis
Deser na Walentynki – Pątysie
42 votes, 5.00 avg. rating (99% score)
Ania - Kto ugości moich gości?
14 lutego 2015 at 18:12
Wygląda smakowicie, najpierw myślałam, że to ptysie:) Ja dziś zapraszam na walentynkową napoleonkę:)
Danusia
14 lutego 2015 at 18:56
Aniu, to takie… pątysie.
Zaraz wpadnę do Ciebie na napoleonkę.
m
14 lutego 2015 at 19:47
Muszę spróbować takiej masy, bo u mnie robi się, ale z rozpuszczoną w mniejszej ilości wody galaretkę, nie suchą
Ja zrobiłem na Walentynki gofry
Danusia
14 lutego 2015 at 21:29
Z galaretką rozpuszczoną robiłam tort malinowy https://www.mojewypiekiinietylko.com/2014/10/tort-malinowy/#more-4753
Byłam na Twoich gofrach – pysznie walentynkowo.
kasia
14 lutego 2015 at 22:26
Ja wszystko, co chciaz w nazwie ma ‘paczki’ biore w ciemno! Kocham!
A taka super-odswietna wersje?
Poprosze!
Milo, ze bierzesz udzial w akcji walentynkowej na Mikserze!
Kasia
http://www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Danusia
14 lutego 2015 at 23:26
Bardzo dziękuję Kasiu za walentynkowe odwiedziny.
Cieszę się, że moje „pątysie” są wśród propopzycji w akcji walentynkowej.
Z Majeczką w kuchni
14 lutego 2015 at 22:56
Ale pycha!!! dla mnie też masz> uwielbiam takie słodkości, pokroic bym się dała teraz za jednego
Zapraszam do mnie Danusiu
Danusia
14 lutego 2015 at 23:01
Ależ oczywiście, że mam i dla Ciebie Majeczko. Ile dusza zapragnie, nawet nie musisz dawać się kroić.
domowacukierniaewy.blox.pl
15 lutego 2015 at 13:34
Myślałam, ze to ptysie
Bardzo smakowite rozczarowanie
Danusia
15 lutego 2015 at 14:10
Nie pączki, nie ptysie, tylko pątysie. Chyba muszę zmienić nazwę w tytule.
Angelika i Monika (Candy Pandas)
15 lutego 2015 at 16:11
Każdy pretekst jest dobry, żeby bez wyrzutów sumienia zjeść coś słodkiego
I Walentynki są świetnym przykładem 
A jak tym słodkim deserem ma być Pątyś, to już w ogóle jesteśmy na tak
Danusia
15 lutego 2015 at 17:00
Dziewczyny, macie całkowitą rację. Aby zjeść Pątysia, nie potrzeba żadnego pretekstu.
gin
16 lutego 2015 at 21:07
Ta nazwa mnie rozbroiła! Genialna
Danusia
16 lutego 2015 at 21:48
Dziękuję Gin.
Jam to, nie chwaląc się, wymyśliła.
Ania_S
23 lutego 2015 at 21:13
Wyglądają smakowicie i bardzo atrakcyjnie
Za pączkami nie przepadam, ale ptysiem ze śmietanką raczej nie pogardzę
Danusia
23 lutego 2015 at 23:46
Dziękuję Aniu.
Mam nadzieję, że pątysiem nikt nie pogardzi.