Wołowina jest mięsem cenionym przez smakoszy. Należy do najwartościowszych mięs pod względem wartości odżywczych. Mięso wołowe stanowi także główne źródło zapotrzebowania człowieka na witaminę B12, nie występującą w produktach roślinnych, witaminy B1 i B6 oraz żelazo. Jakiś czas temu od koleżanki z bloga Gotuj z Blue Raven dostałam ciekawy przepis na wołowinę. Odkąd zrobiłam ją po raz pierwszy, od razu przylgnęła do niej nazwa – Wołowina Blue – i tak już zostało.
Składniki:
- ok. 600g wołowiny dobrego gatunku
(bez tłuszczu)
- sok z 1 pomarańczy
- 3 łyżki sosu sojowego
- ok. ½ szklanki bulionu
- 2 łyżki miodu (ciemnego cukru, słodu)
- 1 łyżeczka oleju sezamowego
- 4 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 puszka fasoli (do zagęszczenia sosu)
Wyciskamy sok z pomarańczy, dodajemy 3 łyżki sosu sojowego, ½ szklanki bulionu, 2 łyżki miodu, 1 łyżeczkę oleju sezamowego, czosnek przeciśnięty przez praskę i 1 łyżeczkę startego imbiru – w dowolnej kolejności. Wszystkie składniki mieszamy i dodajemy wołowinę pokrojoną w grubą kostkę. Mieszamy i przekładamy na suchą, rozgrzaną patelnię lub do garnka z grubym dnem. Dusimy pod przykryciem na małym ogniu ok. 4 godzin („aby tylko pyrkało”). Pod koniec miksujemy w blenderze białą fasolę odsączoną z zalewy (dodałam jeszcze ząbek czosnku) i zagęszczamy sos.
Wołowina Blue kusi aromatem już od pierwszych chwil. Potem, w miarę gotowania, uwalniają się intensywniejsze zapachy, by powalić końcowym efektem potrawy. Zapach, smak mięsa rozpływającego się po podniebieniu zachęca do sięgania po każdy kolejny kęs. U mnie dodatkiem były szare kluski (bez boczku) i jarmuż pieczony (chipsy). Przyznam, że koleżanka zafundowała ucztę mięsną wartą grzechu (obżarstwa). Gorąco polecam i życzę smacznego. 
Tort kokosowy
Buleczki drozdzowe puszyste jak bawelna
Truskawkowo waniliowa zebra
Kolorowe spaghetti z krewetkami
Ciasteczka pieczarki
Frytki belgijskie
lena
9 grudnia 2014 at 20:30
Taka wołowina musi być przepyszna-tak właśnie wygląda
Danusia
9 grudnia 2014 at 21:58
Lena. Po wołowinie zostały już tylko zdjęcia, ale faktycznie – była przepyszna.
Blue Raven
9 grudnia 2014 at 21:18
Wyszła ci genialnie i bardzo się cieszę, że przepis się spodobał. Smacznego!
Danusia
9 grudnia 2014 at 22:04
Dziękuję Blue.
I jeszcze raz dziękuję za przepis. Na pewno ta wołowina niejeden raz zagości na moim stole. 
domowacukierniaewy
10 grudnia 2014 at 00:26
Kiedyś nie lubiłam wołowiny, teraz wręcz odwrotnie, także zostałabym fanką tego dania
Danusia
10 grudnia 2014 at 10:11
Witaj Ewa w “klubie”. Je jestem już jego fanką – za delikatność, bogactwo aromatu i niepowtarzalny smak.
Królowa Karo
11 grudnia 2014 at 14:50
Mmmm… dawno nie jadłam pysznej wołowinki.
Danusia
11 grudnia 2014 at 17:19
Karolino, warto sobie przypomnieć jej smak. Może właśnie w takiej wersji ?