Pierwszą myślą, gdy zobaczyłam na blogu Majki ten deser, było moje zdziwienie. Arbuz smażony? Nie, tylko nie to. Początkowe odczucia były identyczne, jak Majki – „arbuz najlepiej smakuje schłodzony”. Ale…, no właśnie. Zaczyna się od ale, a potem… na talerzu ląduje smażony arbuz z karmelizowanymi orzechami. Czytaj dalej »
Tagi: arbuz, mascarpone, miód, orzechy włoskie
Dogfish, to ryba z rodziny rekinowatych. Nazwa jest bardzo myląca, bo z psami nie ma raczej nic wspólnego. Ponoć wywodzi się stąd, że „obranie, a raczej obdarcie tej ryby ze skóry to istna udręka”. Pomijając to, trzeba stwierdzić, że dobrze przygotowany dogfish zrekompensuje nam te wszystkie trudności. Czytaj dalej »
Tagi: dogfish, marynata
Lato kusi nas owocami. Maliny, truskawki, jagody, porzeczki… i nie tylko, są jego bezsporną i chlubną wizytówką. Kto nie lubi domowych konfitur, deserów, lodów i ciast z owocami? Chyba jeszcze się taki nie urodził. Świeże, pachnące maliny zatopione w słodyczy ciasta z chrupiącymi migdałami, już czas na placek malinowo migdałowy. Czytaj dalej »
Tagi: ciasta na oleju, maliny, migdały
Nie ma to, jak świeża rybka. Nie chodzi o to, że nie mrożona, ale „ze swoich połowów” w oceanie. Pollock (czyli mintaj), bo o nim mowa, to ryba bardzo delikatna. Przygotowane z niej danie na grillu jest jak najbardziej dietetyczne i pyszne. Zresztą, tych co lubią ryby, a tym bardziej tak świeże, nie trzeba dodatkowo zachęcać. Czytaj dalej »
Tagi: danie z grilla, dietetyczne, mintaj, pollock
W tym tygodniu wzięłam udział we wspólnym gotowaniu z formułą, z okazji GP Austrii. Akcję zorganizowała Daria z bloga Red and Pale. W związku z tym, że nie narzuciła konkretnego dania, każdy samodzielnie wybrał to, co jego zdaniem godnie reprezentuje kolejny przystanek formuły, czyli Austrię. Przyznam, że do tego przepisu powoli „dojrzewałam”, a dlaczego? Jego autorem jest Paul Fürst. “W 1890 roku wpadł na pomysł, by marzepanowo-pistacjowe nadzienie obtoczyć kremem orzechowym i przy pomocy cienkiego drewnianego patyczka zanurzyć w czekoladzie, nadając ostatecznie formę kulek”. Tak powstały Kule Mozarta, które są słodką wizytówką Austrii. Czytaj dalej »
Tagi: czekolada, kuchnia austriacka, marcepan, pistacje, praliny
Każdy ma swój sposób na gotowanie i podanie botwinki. A jest to jedna, moim zdaniem, z najlepszych zup, zapowiadająca początek lata. Może być przygotowana na ciepło i na zimno. Na bulionie warzywnym – w wersji wegetariańskiej lub na drobionym. Wybór – według uznania. Czytaj dalej »
Tagi: botwinka, bulion, zupa
Wszechobecny ananas króluje w mojej kuchni pod różnymi postaciami. W ciastach, deserach, napojach, daniach mięsnych… i nie tylko. Świeży ananas wprowadza do potraw całe bogactwo smaków, zapachów i wydobywa z nich nowe aromaty, np. w szaszłykach drobiowych z ananasem. Czytaj dalej »
Tagi: ananas, Filety drobiowe
Dzisiejszy wpis będzie nietypowy. Po pierwsze założyłam sobie, że na blogu nie przedstawię nigdy takiego dania, bo jak to określam jest „nieblogowe”. W zasadzie każdy potrafi je zrobić. No cóż „nigdy nie mów nigdy”. Po drugie należy ono do dań określanych, jako „koszmar mojego dzieciństwa”. Hmm, to było kiedyś, teraz jest to jedno z moich ulubionych dań. Tym bardziej, gdy na dworze doskwiera upał i organizm domaga się czegoś naprawdę lekkiego. Czyli moje założenia padły, więc dzisiaj w pełnym składzie – danie obiadowe – pieczone ziemniaczki, jajko sadzone, sałata i zimna, prosto z lodówki maślanka. Czytaj dalej »
Tagi: jajka sadzone, pieczone ziemniaki, sałata, wegetariańskie
Kolejny dzień z porcją egzotyki. Smoczy owoc (pitaja, dragon fruit) był już na blogu pod postacią sałatki. Ponieważ jego urok jest niebywały postanowiłam trochę go przybliżyć. Owoc ten nadaje się na sałatki, do deserów, lodów… Nie ulega wątpliwości, że jego wygląd aż się prosi do użycia, jako dekoracji ciast, napojów, deserów… i nie tylko. Gdy spróbujecie, na pewno wymyślicie dla niego jeszcze wiele innych zastosowań. Moją propozycją jest Smocze carpaccio. Czytaj dalej »
Tagi: cytryna, mirin, owoce egzotyczne, smoczy owoc, wegetariańskie
Kolejna porcja egzotyki, tym razem – papaja. Kulisty lub przypominający kształtem gruszkę owoc zwany też „owocem aniołów” (ze względu na jego dobroczynne właściwości) o pomarańczowym, czasem zielonkawym kolorze i żółtym lub różowym miąższu. Owoce te mają czarne, okrągłe nasiona. Są one jadalne, choć lekko gorzkawe, nadają sosom i sałatkom ciekawy, ostry smak, dlatego warto włączyć je do kulinarnych poczynań. Papaje mogą być wykorzystywane na wiele różnych sposobów. Możemy przygotowywać z nich sałatki owocowe, wyjąć nasiona i po skropieniu cytryną jeść miąższ łyżeczką lub przygotować koktajl. Jeżeli decydujemy się na łączenie papai z innymi owocami, musimy zrobić to tuż przed podaniem, ponieważ powoduje ona miękniecie innych owoców. Na upalne dni polecam „Anielskie” smoothie. Czytaj dalej »
Tagi: banan, mleko kokosowe, papaja, wegetariańskie
Zupy jarzynowe mają to do siebie, że są daniem, gdzie nie trzeba się trzymać ściśle przepisu, ani żadnych proporcji. W zasadzie, każda musi się udać. Przygotowując zupę najważniejszą rzeczą jest, aby składniki były świeże i takie jakie lubimy. Tradycyjnie w polskiej kuchni gotując rosół w kolejny dzień robimy pomidorową, no co niektórzy – ogórkową. Odbiegając od tradycji, proponuję zupę jarzynową z melisą cytrynową. Czytaj dalej »
Tagi: jarzyny, melisa cytrynowa, wegetariańskie